A A+ A++

O sprawie informuje Polsat w swoim programie “Interwencja”. Dowiadujemy się z niego, że pani Liliana i jej syn są osobami niepełnosprawnymi. Mężczyzna zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Kobieta natomiast ma nadciśnienie, cukrzycę i problemy z kręgosłupem.

Dzielenie osiedla z tą dwójką nie odpowiada jednak reszcie mieszkańców. Powód? Część sąsiadów twierdzi, że brzydko pachną.

– Mój problem polega na tym, że po zrobieniu kilometra strasznie się pocę. Ja muszę zaangażować całe ciało, żeby gdzieś dojść czy przynieść zakupy. Biorę tabletki antypotowe, żeby nikt nie poczuł się urażony – opowiada pan Jakub.

Raz w tygodniu przychodzi do nich opiekunka z Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Zaprzecza, żeby kiedykolwiek w mieszkaniu śmierdziało podczas jej wizyt. Kobieta w reportażu podkreśliła, że widzi, jak pani Lila i pan Jakub robią wszystko, by przystosować się do zasad określonych przez sąsiadów. Sama im pomaga w utrzymaniu porządku.

Wcześniej rodzina słyszała również, że z ich lokalu wydostają się insekty. Tej rewelacji jednak nie udało się potwierdzić sąsiadom. To nie powstrzymało ich jednak przed kolejnymi krokami.

O opinię ws. tej rodziny dziennikarze poprosili MOPS z Piaseczna. “Ośrodkowi nie są znane przyczyny dotyczące zgłaszanych uwag przez mieszkańców wspólnoty. Ośrodek nasz z taką sytuacją spotyka się po raz pierwszy. Zawsze wspólnoty starają się pomagać osobom potrzebującym” – czytają w odpowiedzi.

Pani Liliana i pan Jakub żyją z niewielkiej renty i emerytury. W materiale podkreślono, że nie mają żadnych zaległości w opłatach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUczciwy znalazca portfela
Następny artykuł“Byłoby absurdem, gdyby szczepionka do nas dotarła, a my nie chcielibyśmy się zaszczepić”