Kamper został skradziony pod domem. Policja nie znalazła ani złodzieja, ani samochodu. Po trzech latach właściciel sam znalazł pojazd w Lublinie. Pokazał policji dowody, że to jego własność i… czeka.
– Złodziej musiał obserwować mój dom i wykorzystał okazję. Kamper stał przed domem, ale był zastawiony innymi samochodami. Wieczorem chłopak odjechał sprzed domu busem i odblokował kampera. Gdy rano się obudziliśmy pojazdu już nie było – opowiada pan Bogdan spod Rzeszowa o kradzieży, do jakiej doszło wiosną 2021 roku. Powiadomił policję, ale twierdzi, że policjanci niewiele zrobili.
– Prześledzili monitoring w okolicy. Zobaczyli, że o godz. 4.15 kamper dojeżdża do stacji paliw w Błażowej – mówi pan Bogdan. Na tym ślad się urwał. Właściciel kampera uważa, że można było sprawdzić nagrania z kamer, które są przy autostradzie A4. Policjanci jednak tego nie zrobili. Mężczyzna wynajął nawet detektywa, zaoferował wysoką nagrodę za odnalezienie pojazdu. Niestety, kampera nie udało się odnaleźć. Po czterech miesiącach policja umorzyła dochodzenie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS