A A+ A++

Środa nie przynosi jednoznacznego kierunku dla amerykańskiej waluty. Wczorajsze wystąpienie Jerome Powella nie wniosło nic (gdyż szef FED nie nawiązał do bieżącej polityki monetarnej), co tym samym przesunęło oczekiwania w stronę jutrzejszych danych o inflacji CPI za grudzień. Szacunki zakładają jej wyhamowanie do 6,5 proc. r/r i 5,7 proc. r/r dla odczytu bazowego. Biorąc jednak pod uwagę to, że rynek pokłada w tych danych duże nadzieje, to tylko wyraźnie niższy odczyt mógłby w krótkim terminie wesprzeć scenariusz dalszej przeceny dolara. Czy jest to możliwe?

Wczoraj głos zabrało dwóch członków FED – Michelle Bowman powtórzyła retorykę znaną z wcześniejszych słów Powella (mamy jeszcze wiele do zrobienia) dając tym samym do zrozumienia, że stopy procentowe pozostaną na wysokich poziomach przez dłuższy okres. Podobnie Neel Kashkari, który jednoznacznie odrzucił scenariusz obniżek w 2023/24 r. Oboje mają w tym roku prawo głosu w FOMC. Ten wątek będzie dla rynków ważny w nadchodzących miesiącach i może być argumentem za tym, że dolar nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a obserwowana fala apetytu ryzyko może okazać się krótkotrwała.

Ciekawy case mamy w przypadku EURUSD. Pojawia się coraz więcej głosów sugerujących, że wcześniejsze obawy, co do skali recesji w strefie euro były nadmierne. Jednocześnie ze strony członków Europejskiego Banku Centralnego (dzisiaj Villeroy) padają zapewnienia, co do utrzymania zaplanowanego tempa podwyżek stóp procentowych, ale para EURUSD nie jest w stanie wybić poniedziałkowego szczytu przy 1,0760 po tym jak sforsowane zostało maksimum z połowy grudnia przy 1,0735.

Kolejny wątek to USDJPY, gdzie poza słabszym jenem (inwestorzy doszli do wniosku, że BOJ nie zaserwuje kolejnych zmian przed końcem kadencji Kurody, która wypada koło Wielkanocy) mamy odbicie rentowności amerykańskich obligacji. W efekcie jeżeli jutrzejsza inflacja CPI “nie sprosta” oczekiwaniom rynku, to możemy zobaczyć powrót USDJPY ponad poziom 133,62.

Dzisiejszy kalendarz makro jest ubogi w istotne informacje. Rynki będą się pozycjonować pod jutrzejsze dane CPI z USA.

EURUSD – czy będzie wybicie ponad 1,0760?

EURUSD nie ma siły wyjść wyżej, a sam wątek lepszej narracji wokół europejskich aktywów, oraz retoryka przedstawicieli ECB to za mało. Widać, że rozdanie przyjdzie ze strony dolara, a ten będzie reagować dopiero po jutrzejszej publikacji grudniowych danych o inflacji CPI. Z technicznego punktu widzenia uwagę zwraca brak wyraźniejszego marszu w górę po wybiciu grudniowego maksimum przy 1,0735. To może sugerować, że w krótkim terminie mogą się pojawić problemy z wybiciem poniedziałkowego szczytu przy 1,0760.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDuża firma przez 20 lat zawyżała ceny. Teraz słono za to zapłaci
Następny artykułKościerzyna znowu sławna w całej Polsce