A A+ A++

fot. rowery.org

Koniec kariery na horyzoncie: Michał Gołaś potwierdził, że w tym sezonie zakończy zawodowe ściganie.

37-letni zawodnik przygodę z zawodowym peletonie zakończy w szeregach Ineos Grenadiers, zespołu, który reprezentuje od sześciu sezonów.

Polak nie wskazał ostatniego wyścigu kariery, ale polskim kibicom po raz ostatni pokaże się podczas  Tour de Pologne (9-15 sierpnia).

Gołaś karierę poświęcił w dużej części pracy na innych. Jeździł w Unibecie (2007), Cycle Collstrop (2008), Amica Chips – Knauf (2009), a następnie w Vacansoleil (2009-2011), Quick-Stepie (2012-2015) i Sky/Ineos. W peletonie wyrobił sobie markę odpowiedzialnego i dobrze czytającego wyścigi kolarza. W barwach zespołów Quick-Step i Sky/Ineos opiekował się min. Michałem Kwiatkowskim oraz młodymi adeptami kolarstwa, których na najwyższy poziom wprowadzała brytyjska ekipa. W tej ostatniej w mniejszych wyścigach i klasykach pełnił często rolę kapitana.

Na swoim koncie Gołaś zapisał mistrzostwo Polski (2012), zwycięstwo w Kampioenschap van Vlaanderen (2015) i 4. miejsce w Tour de Wallonie (2011). Regularnie finiszował w czołówce wyścigów o mistrzostwo Polski, wielokrotnie  również reprezentował Polskę na imprezach mistrzowskich. W 2014 roku stał za planem organizacji kadry Polski, która do tytułu mistrza świata doprowadziła Kwiatkowskiego, a w 2016 roku pomagał Rafałowi Majce w zdobyciu brązu Igrzysk Olimpijskich.

Koniec kariery to wątek, który Gołaś kontemplował już w ostatnich latach. 37-latek o planie zakończenia rywalizacji w zawodowym peletonie poinformował w sobotę i o swojej decyzji poinformował w mediach społecznościowych.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZabytkowa parowozownia w Skierniewicach zaprasza na „dzień otwarty”
Następny artykułPolak ostatnim mistrzem olimpijskim. Jego dyscyplina znika… z powodu równości płci