A A+ A++

Rada Miasta Radzyń Podlaski jednogłośnie nie zgodziła się na porozumienie z gminą Radzyń Podlaski dotyczące odbioru ścieków z miejscowości z terenu gminy przez miejską oczyszczalnię, pomijając Zabiele i Radowiec. Powodem jest zbyt mała przepustowość oczyszczalni. Decyzję podjęto podczas sesji w środę, 24 listopada.

– Oczyszczalnia nie posiada rezerw, które mogłyby być wykorzystane na przyjęcie ścieków z miejscowości z terenu gminy Radzyń. Obiekt ma już ponad 25 lat, jego możliwości technologiczne bez modernizacji nie pozwalają na poszerzenie działalności- mówi burmistrz Jerzy Rębek. Włodarz podczas sesji informował, że już w roku 2016 trwały rozmowy między PUK-iem a wójtem Wiesławem Mazurkiem. Burmistrz zaznaczył, że już wtedy poinformowano gminę, że nie ma możliwości odbioru ścieków przez miejską oczyszczalnię bez modernizacji lub rozbudowy obiektu. Z kolei gmina Radzyń Podlaski chciała podłączyć do miejskiej oczyszczalni część miejscowości Biała, gdzie teraz trwa budowa kanalizacji.

Oczyszczalnia potrzebuje kosztownej modernizacji

Burmistrz Radzynia podczas sesji powiedział, że poinformowano gminę o konieczności wcześniejszego zgłoszenia potrzeby podłączenia do oczyszczalni z wyprzedzeniem, ponieważ obiekt musi przejść modernizację. Przygotowano już koncepcję dotyczącą rozbudowy. W 2018 roku oszacowano ten koszt na ok. 30 mln złotych. Dziś cena może sięgnąć nawet 50 milionów. W 2018 roku ówczesny prezes PUK-u zaproponował zawarcie porozumienia, które umożliwiłoby rozbudowę oczyszczalni ze współfinansowaniem gminy. Szacowano to na 30% kosztów.  Prezes PUK zaprosił do wspólnego spotkania, podczas którego określono by zasady współpracy. – Nigdy nie doszło do takiego spotkania, nie było inicjatywy ze strony pana wójta, by doprowadzić do modernizacji oczyszczalni- mówi burmistrz. Zaznaczył też, że po określeniu czasu przygotowania projektu, przeprowadzenia przetargu i inwestycji, oczyszczalnia byłaby gotowa do przyjęcia ścieków za 5 lat.

Gmina nie mogła czekać z inwestycją

– Wójt Wiesław Mazurek zawarł w projekcie informację dotyczącą odprowadzenia ścieków do miejskiej oczyszczalni bez poinformowania właściciela, a następnie ogłosił przetarg na budowę tej kanalizacji- mówił podczas sesji Jerzy Rębek. – Czy ktoś z państwa pozwoliłby na to, by sąsiad bez zgody podłączył się do waszego szamba? Czy jest to możliwe?- pytał na sesji burmistrz. Odnosił się do projektu budowanej teraz kanalizacji w części miejscowości Biała w gminie Radzyń Podlaski. To właśnie ta część miałaby być dodatkowo podłączona do miejskiej oczyszczalni. Z kolei wójt gminy Radzyń Podlaski Wiesław Mazurek na antenie Katolickiego Radia Podlasie zaznaczał, że inwestycja musiała zostać przeprowadzona szybko ze względu na możliwość otrzymania dofinansowania i plany budowy autostrady, co uniemożliwiłoby przepuszczenie linii kanalizacji już po budowie drogi. Więcej TUTAJ

Burmistrz nie jest petentem

-Wójt Wiesław Mazurek zwrócił się do mnie po raz pierwszy 7 maja, a potem 14 września. W międzyczasie prowadziłem z wójtem rozmowy, by precyzyjnie podał nam swoje oczekiwania. Otrzymaliśmy informację, że chodzi o część kanalizacji w miejscowości Biała- Adamki i Zarutki. 30 września wystąpiłem do wójta gminy, w którym prosiłem o przedłożenie kompletnego projektu technicznego dotyczącego przyłącza. Prosiłem o przekazanie jej do 5 października ze względu na pilność sprawy. Chciałem wiedzieć, o czym rozmawiamy, jaki jest zakres inwestycji, bym mógł się do tego ustosunkować. W odpowiedzi na pismo otrzymałem informację, że w związku z posiadaniem tylko jednego egzemplarza projektu, dokument jest do wglądu w Urzędzie Gminy bądź w Biuletynie Informacji Publicznej. Nie gniewam się, ale to nie burmistrz jest petentem. Czy ja mam po BIP-ach szukać informacji? Tak się nie robi- mówił podczas środowej sesji burmistrz Radzynia Jerzy Rębek.

Rozmowy nie przyniosły skutku

– Po moim kolejnym piśmie (zawierającym odmowę podłączenia nowo budowanej kanalizacji do miejskiej oczyszczalni-red.) przyszła refleksja, wójt poprosił o rozmowę, spotkaliśmy się w kwestii podłączenia do miejskiej oczyszczalni 70 domów- kontynuował burmistrz Jerzy Rębek, relacjonując podczas sesji proces rozmów z gminą Radzyń. -Przystałem na tę rozmowę bo uważałem to za ludzkie podejście, myślałem, że ustalimy jakieś uwarunkowania, jakie trzeba by spełnić by włączyć te fragmenty miejscowości do miejskiej oczyszczalni. 28 października napisałem pismo z propozycją zawarcia porozumienia. Poprosiłem o pisemne ustosunkowanie się do propozycji do 8 listopada. W przypadku braku odpowiedzi do tego terminu zaznaczyłem, że będę uważał propozycję za odrzuconą- tłumaczył Rębek?

Co zawierało proponowane porozumienie?

– niniejsze porozumienie nie uprawnia gminy do projektowania i budowy innych sieci kanalizacyjnych ponad wyraźnie wskazane w porozumieniu, z których odbiór ścieków będzie przewidziany przez oczyszczalnię w Radzyniu Podlaskim;

-gmina na podstawie niniejszego porozumienia nie jest upoważniona do pośredniego lub bezpośredniego podłączenia do sieci kanalizacyjnej innych nieruchomości, które nie są wymienione w aneksie do porozumienia. Gmina poinformuje miasto o wydanych warunkach na przyłączenie do sieci kanalizacyjnej. Miastu przysługuje prawo sprzeciwu. W przypadku wybudowania zaprojektowanych połączeń, ich przyłączenie wymaga zgody miasta;

-w ramach porozumienia gmina bezwarunkowo i nieodpłatnie przeniesie na rzecz miasta własność odcinka kolektora tłocznego od ostatniej przepompowni w Zabielu do oczyszczalni ścieków oraz odcinków o długości 20 metrów na końcach kolektorów, które mogłyby być wykorzystane do włączania kolejnych odcinków sieci w miejscowościach Zabiele i Radowiec.

Ostatni z cytowanych punktów Jerzy Rębek uzasadnia tak: to ma zapobiec bezumownemu, niekontrolowanemu przez nas włączaniu się do miejskiej sieci.

8 listopada wójt Wiesław Mazurek odpowiedział. Z cytowanego przez Jerzego Rębka pisma wynika, że zdaniem wójta treść proponowanego porozumienia narusza prawo, gmina nie może uzależniać realizowania własnych zadań od zgody innej jednostki samorządu terytorialnego, nie ma też podstaw do zrzeczenia się odbioru ścieków przez inną jednostkę samorządową, nie dopuszcza się też możliwości przekazania na własność wyodrębnionego mienia sfinansowanego w całości ze środków zewnętrznych, bo rodzi to negatywne konsekwencje dotyczące trwałości projektu. – Nieprawda- komentuje ostatni argument Jerzy Rebek. -Jeśli mamy przyjąć ścieki z gminy wiejskiej, dlaczego mielibyśmy nie mieć wpływu na to, w jakich to będzie ilościach, z jakiego kierunku?- dodawał.

Czy gmina prowadziła prace na terenie miejskiej działki bez zgody?

– Po tej wymianie doszło do intensyfikacji prac w budowie kanalizacji. Na działce miejskiej zostały prowadzone prace bez zgody miasta. 8 listopada zaalarmował nas jeden z mieszkańców, że na naszej drodze w miejscowości Zarutki prowadzone są prace. Pan wójt nie uzyskał zgody na umieszczenie w naszej działce urządzeń- relacjonował Jerzy Rębek. 9 listopada pojawili się tam pracownicy miasta. Wtedy teren budowy „jakby nie istniał”, koparka została wycofana, ale rura została. Adam Kamiński, przedstawiciel wykonawcy, został poinformowany, że prace powinny być poprzedzone wnioskiem o zajęcie pasa drogowego i umieszczenie urządzenia w pasie drogowym.

Burmistrz prosi wojewodę o interwencję

Jerzy Rębek poinformował radnych, że 12 listopada wystąpił z prośbą o interwencję do wojewody lubelskiego. Ktoś powinien rozstrzygnąć ten spór- mówił włodarz. 22 listopada nadeszła odpowiedź, którą zacytował Jerzy Rębek. Zgodnie z relacją burmistrza wynika z niej, że wojewoda jako organ administracji rządowej nie jest właściwy przedmiotowej sprawie. Zadania własne gminy nie podlegają kontroli wojewody. W piśmie zaznaczono, że między samorządami powinno zostać zawarte porozumienie.

-To nie tylko mechanika, ale i biologia. Niekontrolowany napływ ścieków może zniszczyć biologię wewnątrz oczyszczalni- mówił prezes PUK Jarosław Ejsmont. -Państwo muszą zdecydować, że te 10% zapasu, jaki mamy, zabezpieczyć na potrzeby miasta, czy oddać na użytek gminy. Wójt podejmuje działania w celu postawienia nas przed faktem dokonanym- dodawał. Z kolei burmistrz Jerzy Rębek podkreślał, że musi zostawić „zapas” przepustowości dla nowo budujących się domów w samym Radzyniu.

-Ze zdumieniem słucham tych wypowiedzi, zdawałoby się mieć dobre stosunki z sąsiadami. Zabrakło dobrej woli- mówiła radna Bożena Lecyk pytając, kiedy rozpoczęły się „poważne” rozmowy z wójtem i czy nigdy wcześniej nie doszło do spotkania z wójtem. Radna zaznacza, że wcześniej słyszała o rozmowach dotyczących chęci wójta w partycypowaniu w kosztach modernizacji oczyszczalni. Pytała też o to, czy umowa na oddawanie ścieków z gminy w Zabielu i Radowcu zakłada koszty amortyzacyjne dotyczące oczyszczalni. Zauważała też, że w tych miejscowościach budują się nowe domy, więc obciążenie oczyszczalni się zwiększa. Burmistrz dodał, że prezes PUK przekazał wójtowi aneks ściśle określający ilość ścieków, która może zostać przyjęta do radzyńskiej oczyszczalni. – Jeśli będzie ich więcej, postawimy zaporę- mówi Jerzy Rębek.

Finalnie, jednogłośnie, radni podjęli uchwałę o nie wyrażeniu zgody o przystąpieniu do porozumienia z gminą Radzyń Podlaski dotyczącego przejęcia obowiązku odbioru ścieków z terenu części miejscowości Biała.

KS [ja]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiejska nieruchomość w Zielonce na sprzedaż
Następny artykułDziałka na Gliniankach do wynajęcia