Szefowa niemieckiego resortu spraw zagranicznych Annalena Baerbock musiała przerwać podróż do Australii, Nowej Zelandii i Fidżi ze względu na problemy techniczne jej samolotu – jednego z dwóch użytkowanych przez Luftwaffe Airbusów A340-313. Przypieczętowało to lub obu maszyn. Ich służba i tak miała wkrótce dobiec końca, ale wstydliwa wpadka sprawiła, że z „wkrótce” zrobiło się „już”.
– Wycofamy oba A340 przedwcześnie ze służby tak szybko, jak to możliwe, czyli w nadchodzących tygodniach – oświadczyła służba prasowa Luftwaffe.
Oba A340 wyprodukowano w latach 1999–2000, latały wcześniej w Lufthansie jako D-AIGR Leipzig i D-AIFB Gummersbach. W 2011 roku zostały wzięte w kamasze i służyły jako odpowiednio 16+01 Konrad Adenauer i 16+02 Theodor Heuss. Szybko pojawiły się głosy, że maszyny są awaryjne i że warto byłoby je zastąpić fabrycznie nowymi egzemplarzami, ale brakowało woli politycznej, aby zatwierdzić taki potencjalnie ryzykowny PR-owo wydatek.
Wir haben alles versucht: leider ist es logistisch nicht möglich, meine Indo-Pazifik-Reise ohne den defekten Flieger fortzusetzen. Das ist mehr als ärgerlich. 1/2
— Außenministerin Annalena Baerbock (@ABaerbock) August 15, 2023
Los obu A340 został przypieczętowany w grudniu 2018 roku, kiedy ówczesna kanclerz Angela Merkel spóźniła się na szczyt G20 w Argentynie. Tuż po starcie Konrad Adenauer musiał zawrócić na lotnisko w Kolonii, ponieważ doszło do usterki w niedawno zmodernizowanym systemie łączności. Winą obarczono wykonawcę modernizacji i przeglądów, czyli oczywiście Lufthansa Technik. Notabene wraz z Merkel na pokładzie znajdował się także jej późniejszy następca Olaf Scholz. Oboje udali się do Argentyny rejsowym samolotem linii Iberia, a spotkanie Merkel z Donaldem Trumpem trzeba było przełożyć na inny dzień.
Do tej pory zakładano, że pierwszy A340 zostanie wycofany we wrześniu tego roku, a drugi – pod koniec roku 2024. Niestety, wczoraj piloci 16+01 z Baerbock na pokładzie tuż po starcie z Abu Zabi zauważyli nieprawidłowy ruch klap. Skutek był taki, że samolot musiał zrzucić osiemdziesiąt ton świeżo zatankowanego paliwa i wczesnym rankiem czasu lokalnego wylądował z powrotem w Abu Zabi. Jako że nie dało się w pełni wciągnąć klap, samolot nie byłby w stanie pokonać całej drogi do Australii; zwiększony opór powietrza skutkowałby większym zużyciem paliwa.
Mechanicy podjęli próbę naprawienia samolotu i po krótkim locie próbnym wydawało się, że wszystko w porządku. Kiedy jednak zatankowany do pełna samolot ruszył w drogę do Sydney, problem wystąpił po raz drugi (co sugeruje, że usterka ma jakiś związek z obciążeniem konstrukcji płata przez wypełnione zbiorniki). Po kolejnym lądowaniu w Abu Zabi uznano, że nie ma sensu próbować po raz trzeci. Tuż po północy czasu lokalnego służba prasowa Luftwaffe napisała na Twitterze: „Misja przerwana!”.
#A340 – Mission abgebrochen!
Der Fehler ist erneut bei der nun wieder vollgetankten Maschine aufgetreten. Wir landen jetzt wieder in Abu Dhabi.— Team Luftwaffe (@Team_Luftwaffe) August 14, 2023
Dziennikarz Spiegla Christoph Schult opublikował nagranie z pokładu 16+01, na którym słychać, jak dowódca samolotu oznajmia pasażerom, iż będzie musiał znów lądować w Abu Zabi.
BREAKING: Hier erklärt der Pilot des Airbus A340 der Flugbereitschaft der Bundeswehr Außenministerin Baerbock und ihrer Delegation, dass die Maschine wegen desselben Klappen-Problems Kerosin ablassen und erneut nach Abu Dhabi zurückkehren muss. @derspiegel pic.twitter.com/JNrYdassH6
— Christoph Schult (@schultchristoph) August 14, 2023
Dowództwo sił powietrznych podkreśla, że przedwczesne skreślenie obu maszyn ze stanu nie przeszkodzi w normalnej obsłudze lotów z najważniejszymi osobami w państwie. W listopadzie ubiegłego roku Luftwaffe oficjalnie odebrała pierwszego Airbusa A350-900 z pełną kabiną VIP-owską. Maszynie nadano numer 10+01, wskazujący, że ma ona być „okrętem flagowym” całej Luftwaffe, i imię Konrad Adenauer. W marcu tego roku w ręce wojska trafił drugi samolot – 10+02 Theodor Heuss.
Prace nad 10+01 zaczęły się w marcu 2021 roku. Ich najważniejszy element to całkowita przebudowa kabiny. Zainstalowano w niej przedziały biurowe i sypialne oraz co najmniej jedną salę konferencyjną, a także sekcję dla dziennikarzy i innych delegacji towarzyszących politykom w podróżach zagranicznych. Szczegółowego rozkładu pomieszczeń niestety nie ujawniono.
Przedsiębiorstwo Lufthansa Technik przekazało już w sierpniu 2020 roku jednego A350 w konfiguracji do przewodu VIP-ów, noszącego numer 10+03 i imię Kurt Schumacher. Był to pierwszy na świecie rządowy A350, ale tę maszynę wyposażono jedynie w tak zwaną lekką kabinę VIP-owską, a prace trwały zaledwie cztery miesiące. Kiedy 10+02 trafił w ręce Luftwaffe, 10+03 wrócił do Hamburga, aby przejść modyfikację do konfiguracji „pełnej”.
Berlin zamówił trzy A350 w 2019 roku. Cały koszt programu szacowany jest na 1,2 miliarda euro, z czego 288 milionów ma kosztować modyfikacja kabin pasażerskich, a 229 milionów euro – systemy samoobrony. LAIRCM (Large Aircraft InfraRed CounterMeasures) jest oparty na systemie zakłócającym AN/AAQ 24(V)N Nemesis produkcji Northropa Grummana. W skład zestawu wchodzi też system samoobrony radioelektronicznej Harris ALQ-211(V)8 AIDEWS oraz wyrzutnik flar i dipoli AN/ALE-47 produkowany przez BAE Systems.
Korzystając z, nazwijmy to, dobrych znajomości w szefostwie Airbusa, Berlinowi udało się wepchnąć w kolejkę. Teoretycznie w momencie składania zamówienia na A350 okres oczekiwania wynosił około pięciu lat, w przypadku 10+03 skrócono go do roku. Nieoficjalnie wiadomo, że swoje miejsce odstąpiła Niemcom linia Air Mauritius. To właśnie ta maszyna stała się obecnym Kurtem Schumacherem.
Samoloty VIP-owskie służą w lotniczej jednostce dyspozycyjnej ministerstwa obrony, określanej rozkosznym skrótowcem FlBschftBMVg (Flugbereitschaft des Bundesministeriums der Verteidigung). Dysponuje ona bogatą flotą samolotów i śmigłowców. W służbie znajdują się także dwa Airbusy A319 (i trzeci przeznaczony do zadań w ramach Traktatu o otwartych przestworzach), trzy A321 (w tym dwa w wersji A321LR, stanowiące tak zwaną graue Flotte, czyli szarą flotę), aż sześć Bombardierów Global 5000 i trzy śmigłowce Eurocopter AS532 Cougar.
Dwa A321LR zamówiono w 2020 roku. Są pomalowane na szaro, jak maszyny wojskowe, a nie w barwy narodowe, podobnie jak A310MRTT, których miejsce zajęły. Dysponują one kabiną, którą łatwo można przystosować do różnych celów, od przewozu pasażerów (163 osoby) po ewakuację medyczną.
Tradycja nadawania imienia Konrad Adenauer maszynowym VIP-owskim Luftwaffe trwa od 1991 roku. Pierwszym samolotem noszącym tę nazwę był Airbus A310-304 10+21 przejęty od wschodnioniemieckiej linii Interflug pod zjednoczeniu kraju. W lutym 2011 roku, na sam koniec udanej służby, ewakuował on obywateli piętnastu krajów z ogarniętej wojną Libii. Mimo że 10+21 został wycofany dwa miesiące później, jeszcze w październiku 2011 roku Angela Merkel musiała udać się nim w podróż do Ułan Bator. Pas tamtejszego lotniska był bowiem za krótki, aby przyjąć A340.
Drugi Konrad Adenauer był dwutysięcznym samolotem wyprodukowanym przez Airbusa. Początkowo otrzymał numer 98+47, ale z czasem zmieniono go na 16+01, aby odzwierciedlić rolę samolotu jako flagowca całej Luftwaffe. W czasie dziewiczego lotu w nowej roli w maju 2011 roku samolot ten, z Angelą Merkel na pokładzie, musiał przez dwie godziny krążyć w tureckiej przestrzeni powietrznej, gdyż Iran odmawiał wpuszczenia go w swoją przestrzeń powietrzną w celu przelotu do Indii.
Notabene pierwszy Konrad Adenauer nie tylko wciąż istnieje, ale nawet wciąż lata. Od 2015 roku stanowi własność francuskiego przedsiębiorstwa Novespace i jako A310 Zero-G (F-WNOV) wykonuje loty symulujące stan nieważkości.
Zobacz też: Produkcja Infantry Squad Vehicle rusza pełną parą
Ronnie Macdonald, Creative Commons Attribution 2.0 Generic
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS