A A+ A++

W ostatnim czasie internetowi oszuści coraz chętniej podszywają się pod firmy kurierskie i wysyłają SMS-y z linkiem do strony, na której należy dokonać rzekomej dopłaty do przesyłki. Kilka dni temu mężczyzna z terenu powiatu staszowskiego dostał SMS-a z prośbą o taką właśnie dopłatę w wysokości 1,49 zł. Gdy przesłał synowi otrzymanego SMS-a, a ten kliknął w znajdujący się w nim link, stracił łącznie 26 tys. zł ze swojego konta.

Oszuści ciągle modyfikują swoje metody działania i korzystają z każdej nadarzającej się okazji, aby wprowadzić w błąd i wykorzystać zaufanie niczego nie podejrzewających osób. Coraz chętniej podszywają się pod firmy kurierskie i wysyłają SMS-y z informacją o konieczności dopłaty do przesyłki. Zazwyczaj kwota dopłaty jest niska, co ma na celu uśpienie naszej czujności. W wiadomości podany jest link, który przekierowuje potencjalną ofiarę na stronę łudząco przypominającą stronę naszego banku bądź operatora płatności, gdzie nieświadoma niebezpieczeństwa osoba wprowadza swoje wrażliwe dane dotyczące konta (login i hasło) czym umożliwia przechwycenie tych danych przez oszustów.

We wtorek, 21 lipca, do Komendy Powiatowej Policji w Staszowie zgłosiła się 38-letnia mieszkanka powiatu staszowskiego, która poinformowała mundurowych, że w miniony czwartek na telefon jej teścia przyszedł sms informujący o konieczności dopłaty do paczki kwoty 1,49zł z uwagi na jej zbyt dużą wagę. Wiadomość tą mężczyzna przesłał do swojego syna, który klikając w otrzymany link uiścił wspomnianą kwotę. Gdy kilka dni później mężczyzna zalogował się na swoje konto zorientował się, że z jego konta wykonanych zostało 6 transakcji na łączną kwotę 26000zł.

Źródło: KPP Staszów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonad pół tysiąca protestów wyborczych z zagranicy. Najwięcej z Wielkiej Brytanii
Następny artykułNie będzie Niemiec pluł nam w piwo