Poznańscy strażnicy miejscy namówili 64-letniego bezdomnego do przeniesienia się do schroniska. Mężczyzna z powodu urazu nogi nie mógł się sam poruszać, a w dodatku od kilkunastu godzin nie jadł i nie pił.
Do interwencji doszło 30 lipca. Strażnicy z ref. interwencyjno-drogowego spotkali znanego im już bezdomnego mężczyznę.
“Nie mógł samodzielnie się poruszać z uwagi na kontuzję nogi” – informuje Straż Miejska Miasta Poznania na swoim profilu na Facebooku. – “64-latek, znany strażnikom z wcześniejszych interwencji, tym razem wyraził chęć skorzystania z pomocy, jaką oferuje miasto osobom w kryzysie bezdomności”.
Jednak zanim strażnicy przewieźli go do schroniska, poprosili dyżurnego o przysłanie karetki pogotowia, by upewnić się, że stan zdrowia mężczyzny nie wymaga przypadkiem zawiezienia do szpitala, a nie do schroniska. “W trakcie rozmowy okazało się także, że mężczyzna nic nie jadł i nie pił od kilkunastu godzin” – czytamy w informacji SMMP. – “W związku z tym strażnicy kupili mu wodę i posiłek”.
Gdy mężczyzna zjadł i okazało się, że nie wymaga pobytu w szpitalu, oficer dyżurny ustalił, że jest wolne miejsce w ośrodku dla osób bezdomnych przy ul. Kobylepole i tam też przewieziono 64-latka.
Ostatnio dodane:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS