– Nasz rozwój ostatnio ograniczały moce produkcyjne. Dzięki nowej inwestycji zwiększyliśmy je z 0,8 mln do 2,1 mln rocznie – mówi Adam Grzenia, wiceprezes Metalkasu, odpowiedzialny za produkcję w rodzinnej spółce.
Metalkas kontroluje 8 proc. europejskiego rynku drabin, ustępując jedynie niemieckiemu jlu Group, właścicielowi marki Heilo, który swoją pozycję zaczął budować 65 lat przed Grzeniami. Ale dla polskiej firmy drabiny to tylko jeden z serii produktów, obok kas pancernych, skrzynek pocztowych, szafek basenowych czy mebli metalowych. W tym ostatnim segmencie bydgoska spółka stała się największym graczem w Europie, kontrolującym 20 proc. rynku.
– Pierwszą naszą linię do produkcji regałów wspólnie z bratem uruchomiliśmy 12 lat temu. To wystarczyło, żeby przegonić europejską konkurencję – dodaje Jacek Grzenia, straszy brat i prezes Metalkasu.
Branża budowlana i powiązane z nią elementy wyposażenia oraz sprzęty budowlane to jeden z bardziej tradycyjnych sektorów. Wiele firm swoje pozycje zbudowało tu dekady temu i mocno się ich trzymają. A Grzeniowie ten rynek od początku bardzo chcieli podbić.
– Potrzebowaliśmy innowacji, dlatego nasze drabiny produkujemy w 22 sekundy, najszybciej na świecie – chwali się Adam Grzenia.
– A pod koniec pandemii odpaliliśmy największy w Europie internetowy sklep z drabinami: Ladder and More (LAM) – dodaje Jacek.
Obroty sklepu przekroczyły 16 mln zł, a łączna sprzedaż Metalkasu w zeszłym roku przebiła 305 mln zł. Na poziomie EBITDA spółka zarobiła 43 mln zł. Zgodnie z planem w 2024 r. przychody mają przekroczyć 0,5 mld zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS