Wczoraj, 23 marca (19:34)
Konflikt Anny Muchy i Tomasza Karolaka odbił się w polskich mediach szerokim echem. Na temat tego, co tak naprawdę dzieje się za kulisami programu “Czas na show. Drag me out” postanowiła opowiedzieć Pomponikowi prowadząca widowisko – Mery Spolsky. Czy spięcie pomiędzy celebrytami może wymknąć się spod kontroli?
Za nami kolejne rozdanie najbardziej prestiżowych nagród polskiego przemysłu fonograficznego, czyli Fryderyków. Pierwsza gala rozdania statuetek odbyła się już niemal dwadzieścia lat temu. Nagrody zostały przyznane w kilkudziesięciu kategoriach obejmujących muzykę rozrywkową, poważną i jazzową.
W tym roku imprezę poprowadzili między innymi Karina Jecińska, Gabi Drzewiecka i Marcin Prokop. Wśród gospodarzy pojawiła się także Mery Spolsky, która po raz drugi w swojej karierze miała okazję wystąpić w roli prezenterki Fryderyków.
Oprócz tego można było zobaczyć ją także na scenie podczas występu w duecie z Ralphem Kaminskim.
Piosenkarka znalazła chwilę, by porozmawiać z naszym reporterem. 30-letnia wokalistka opowiedziała o tym, jakie jej zdaniem są najtrudniejsze momenty w pracy konferansjera.
“Myślę, że taka czujność, kiedy trzeba na przykład trochę dłużej pogadać, bo zespół się jeszcze montuje na scenę i trzeba zaimprowizować. Wtedy warto mieć nerwy na wodzy, żeby nie palnąć jakiejś głupoty (…)” – przyznała artystka w rozmowie z Pomponikiem.
Przy okazji wymieniła także najważniejsze umiejętności, które przydają się każdemu dobremu prowadzącemu:
“Najważniejszy punkt to dykcja i odrobina luzu, żeby się aż tak nie skupiać nad tym, czy powiem wszystko tak jak należy” – tłumaczyła.
Dziennikarz Pomponika zapytał Mery Spolsky o konflikt pomiędzy Tomaszem Karolakiem a Anną Muchą. Do spięcia pomiędzy celebrytami doszło w programie “Czas na show. Drag me out”, który jest prowadzony przez 30-letnią piosenkarkę.
Co artystka może powiedzieć o kulisach kłótni znanych aktorów?
“Myślę, że Tomek Karolak i Anna Mucha bardzo się w tym programie kokietują i o to chodzi w dragu, żeby czasem komuś wbić szpilę. Myślę więc, że wszystko jest ok” – wyjaśniła wokalistka.
Czy to oznacza, że prowadząca show nie wyczuwa niczego, co powinno budzić niepokój?
“Nie wyczuwam. Jedyne co wyczuwam to tonę brokatu i zapachu pudru, który im się zmywa z twarzy” – podsumowała z humorem Mery Spolsky.
O czym jeszcze udało nam się porozmawiać z piosenkarką? Obejrzycie nasze wideo!
Zobacz też:
Anna Mucha zażartowała z rozmiaru Tomasza Karolaka. Zrzedła mu mina
Potężna afera w TVN. Wieści ws. Muchy i Karolaka nadeszły w ostatniej chwili
Karolak rozgoryczony. Wziął pracę w TVN i tak się wpakował. Bolesny cios
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS