rozwiń ›
Mazda CX-60 coraz odważniej rozpycha się w segmencie premium. Auto zadebiutowało w ubiegłym roku w roli flagowego modelu koncernu, ale dotychczas oferowane było tylko w topowym wariancie napędowym, czyli jako hybryda plug-in o mocy 327 KM. Jednak już w momencie premiery Mazda zapowiadała, że nie ograniczy palety dostępnych wersji do PHEV-a i benzyniaka, tylko uzupełni ją o odmiany wysokoprężne.
Dla wielu osób mogło to być zaskoczeniem, bo zgodne z rynkowymi trendami wiele firm rezygnuje z tego typu silników w innych segmentach, w tym także Mazda. Jednak w przypadku CX-60 Japończycy postanowili zrobić inaczej i oto w gamie nowego SUV-a mamy turbodiesla. A dokładnie dwa, bo rzędowy 6-cylindorwy silnik 3.3 e-Skyactiv D dostępny jest w wersji o mocy 200 KM i z napędem na tył oraz o mocy 254 KM i układem i-AWD. Podczas jazd testowych sprawdziliśmy obydwa warianty.
Mazda CX-60 e-Skyactiv D, czyli co to za silnik?
Nowy silnik Diesla został zbudowany zgodnie z obowiązującą w Mazdzie zasadą “right sizingu”, czyli doboru właściwej wielkości silnika do potrzeb. W efekcie inżynierowie marki zdecydowali się na zwiększenie pojemności znanego wcześniej rzędowego czterocylindrowego diesla z 2,2 l do 3,3 l, a do tego poszerzony został zakres prędkości obrotowych, w jakim możliwe jest spalanie ubogiej maszynki, co z kolei zwiększyło wydajność przy minimalnym zużyciu paliwa.
Mazda CX-60 e-Skyactiv D
/
Rafał Sękalski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS