Teraz na warsztat bierze pordzewiałe liczydło, czapkę uczniowską i pęknięty na pół ryngraf. Świadkowie czasu czekają na odnowienie. Rozmowa z Agnieszką Szygendowską, konserwatorką dzieł sztuki z Łodzi.
Małgorzata Loeffler: Co konserwatorka dzieł sztuki ma w szufladzie?
Agnieszka Szygendowska: Pędzle o różnych rozmiarach i kształtach, wykonane z naturalnych lub syntetycznych włosów. Służą one do delikatnego usuwania kurzu, brudu i zanieczyszczeń z powierzchni obrazu oraz do retuszów. Mam też skalpele i noże chirurgiczne, używam ich, gdy zaglądam do wnętrza dzieła. Jestem jak chirurg, który usuwa zbędne części, w tym wypadku niepożądane warstwy farby, lakieru czy zabrudzeń.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS