A A+ A++

Teraz na warsztat bierze pordzewiałe liczydło, czapkę uczniowską i pęknięty na pół ryngraf. Świadkowie czasu czekają na odnowienie. Rozmowa z Agnieszką Szygendowską, konserwatorką dzieł sztuki z Łodzi.

Małgorzata Loeffler: Co konserwatorka dzieł sztuki ma w szufladzie? 

Agnieszka Szygendowska: Pędzle o różnych rozmiarach i kształtach, wykonane z naturalnych lub syntetycznych włosów. Służą one do delikatnego usuwania kurzu, brudu i zanieczyszczeń z powierzchni obrazu oraz do retuszów. Mam też skalpele i noże chirurgiczne, używam ich, gdy zaglądam do wnętrza dzieła. Jestem jak chirurg,  który usuwa zbędne części, w tym wypadku niepożądane warstwy farby, lakieru czy zabrudzeń.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOgromne utrudnienia w dziesięciu dzielnicach Warszawy
Następny artykułKolejny polski generał odwołany z NATO. Padają poważne oskarżenia