A A+ A++

Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Olsztyna? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter. Prześlij go także rodzinie i znajomym. 

Podczas prac związanych z układaniem instalacji ciepłowniczej przy ul. Wyszyńskiego, piesi byli zmuszani do krążenia między maszynami budowlanymi i schodzenia na ulicę. – Czy ktoś musi zginąć, żeby służby porządkowe faktycznie zaczęły dbać o porządek? – denerwuje się Borys Zadorecki, aktywista miejski zajmujący się m.in sytuacją pieszych i rowerzystów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁuków: nie ma zgody na wycinkę drzew
Następny artykułMagdalena Gawin: Polacy chcą odbudowy Pałacu Saskiego. Ważne nie czy, ale jak go odbudować