A A+ A++

Warte setki tysięcy złotych meble z wielkich domów aukcyjnych są tylko częściowym obrazem rynku antyków. Bardzo często lampy, szkło czy meble można nabyć za kilkaset złotych, co bywa tańsze niż współczesne odpowiedniki znanych marek.

Kolekcjoner nabiera wiedzy, śledząc aukcje, czytając literaturę tematyczną i dokładnie oglądając przedmioty swojego zainteresowania. Istotne jest poznanie sygnatur oraz umiejętność oceny stanu technicznego mebla czy naczynia. Wszystkie te informacje są kluczowe do oszacowania wartości rynkowej danej rzeczy.

Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo

Handel starociami kwitnie

Antyk to przedmiot z zakresu sztuki dawnej o wartości historycznej albo zabytkowej. Charakteryzuje się nie tylko wiekiem, ale także unikalnym wyglądem nawiązującym do przeszłych epok. Zgodnie z ustawą o podatku od towarów i usług z 2004 roku, antykiem jest przedmiot posiadający co najmniej 100 lat. Tymczasem kolekcjonerzy przywiązują się do daty końca II wojny światowej jako granicznej – informuje dziennikłódzki.pl.

Głównymi miejscami sprzedaży antyków w Polsce są antykwariaty. Kupując w takich miejscach, mamy pewność co do autentyczności przedmiotów. Możemy również skorzystać z pomocy specjalisty, rzeczoznawcy, który określi wiek oraz wartość zakupionego przedmiotu.

Inwestowanie w antyki wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia. Nawet najlepsi kolekcjonerzy czasem się mylą. Rynkiem antyków interesujące obiekty można znaleźć także na serwisach takich jak OLX, Allegro i Vinted – podkreśla portal. Oprócz tradycyjnych sklepików, popularnością cieszą się również targi staroci.

Jakie antyki warto kupować?

Jeżeli jednak celem jest zdobycie konkretnego przedmiotu, Internet może okazać się pomocnym narzędziem. Stare przedmioty dostępne są na serwisach aukcyjnych, stronach antykwariatów oraz firm specjalizujących się w przedmiotach z lat 50. i 60. Największym zainteresowaniem cieszą się pamiątki z czasów PRL. Na popularnych portalach aukcyjnych możemy znaleźć:

Meble z przeszłości mogą być sporo warte

  • meblościanki;
  • fotele;
  • stoły;
  • kredensy;
  • komody;
  • drewniane skrzynie;
  • stoliki;
  • krzesła;
  • kryształy;
  • zabawki;
  • porcelanę;
  • szkło;
  • książki;
  • gazety.

Chociaż meble z przeszłości mogą wydawać się toporne i mało funkcjonalne, wracają one do łask. Kolekcjonerzy są w stanie zapłacić kilka tysięcy złotych za stare fotele czy meblościanki. Wśród najbardziej pożądanych elementów wnętrza znajdują się stare kredensy, biblioteki oraz bufety.

Na co warto zwrócić uwagę?

Wśród innych cennych obiektów znajdują się krzesła, sofy i fotele w stylu Ludwika XVI. Za zestaw składający się z sofy i dwóch foteli, w bardzo dobrym stanie, zapłacimy 3700 złotych.

Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak cenne mogą być przedmioty, które posiadamy. Rzeczy, które dla nas mogą wydawać się zwykłe i niewarte uwagi, dla kolekcjonerów stanowią ogromną wartość. Prawdziwi pasjonaci są gotowi wydać duże sumy na przedmioty, które dla innych mogą wydawać się banalne. Jak podaje serwis antykikoneser.pl, ocenić wiek mebli możemy:

  • sprawdzając łączenia: mniej więcej do połowy XIX wieku w meblach prawie nie używano gwoździ, z wyjątkiem ręcznie kutych drobnych gwoździków. Poszczególne elementy były łączone za pomocą ciesielskich złączy, kołków i klinów;
  • poszukując sygnatur;
  • wykazując umiarkowany entuzjazm wobec “idealnego stanu mebli” – ślady czasu na starych przedmiotach są całkowicie naturalne, więc zmatowienia czy plamy mogą być wskaźnikiem autentyczności;
  • oceniając “tył” mebli – rzeczywiście stare mogą być od tyłu wykończone dość surowo.

Nie zapominajmy o monetach, które nigdy nie wychodzą z mody. Kolekcjonerzy numizmatyki przeszukują Internet w poszukiwaniu rzadkich egzemplarzy. Może warto sprawdzić, czy gdzieś w piwnicy nie mamy monety, którą ścigają kolekcjonerzy. Najdroższą polską monetą sprzedaną za granicą jest 100 dukatów Zygmunta III Wazy, która została zlicytowana za 2,16 miliona dolarów w 2018 roku w Nowym Jorku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Dla numizmatyków najcenniejsze są monety w stanie menniczym, ale nie tylko. Prawdziwe skarby mogą skrywać także tzw. destrukty, czyli monety z widocznymi błędami, np. niewłaściwym napisem, przesuniętymi elementami graficznymi czy smugami. Przykładowo za 5-złotówkę z przesuniętym środkiem i wyraźną szczeliną można zapłacić 350 zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKard. Sarah do prezbiterów diecezji włocławskiej: bądźcie ludźmi Boga i ludźmi modlitwy
Następny artykułPatriarchat Aleksandryjski wyjaśnia sprawę wyświęcenia diakonisy