Lempart w niedawnym wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” powiedziała, że chciałaby zawrzeć związek małżeński w Polsce ze swoją partnerką i że nie ma instynktu macierzyńskiego. Z Pancewicz związana jest od kilku lat. Razem działają w Ogólnopolskim Strajku Kobiet. Jak pisze “Super Express”, jest prawą ręką 41-latki.
Strona internetowa Strajku Kobiet podaje, że Natalia jest “koordynatorką helpdesku” i zajmuje się następującymi kwestiami: wsparcie grup lokalnych, zaopatrzenie rzeczowe i finansowe tych grup, opieka social media, a także koordynacja “pogotowia graficznego”.
Na co dzień Lempart i Pancewicz mieszkają razem we Wrocławiu, dzieląc się opieką nad dwoma psami – Bajką i Fraszką. Swego czasu ukochana inicjatorki strajków chciała zostać radną. Niestety, nie udało się.
“Dziękuję wszystkim, którzy/re oddali/ły na mnie swój głos! Tym razem się nie udało, ale to oczywiście nie oznacza, że przestanę działać – wręcz przeciwnie. Wszystkim kandydatom/kom którzy/re weszli/ły do Rady Miejskiej – gratuluję. Przed wami ciężka praca, a my obywatele i obywatelki będziemy patrzeć wam na ręce” – pisała wtedy.
W 2019 r. razem z czterema innymi aktywistkami sądziła się z policją, która oskarżyła je o zakłócanie zgromadzenia zorganizowanego w związku z promocją książki byłego księdza Jacka Międlara. Dostały po 500 zł grzywny. – Wtedy w rynku po prostu puszczałam bańki mydlane. Policja spisała moje dane, a później wezwała na przesłuchanie. Odmówiłam składania wyjaśnień – opowiadała “Wyborczej”.
Marta Lempart komentuje wyciek informacji na jej temat. “Nie mam szans na sprawiedliwość”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS