Wczoraj, 1 grudnia (22:48)
– W naszej rodzinie słowa “Niech żyje Polska” i “Jeszcze Polska nie zginęła” coś znaczyły: wspólne wartości i gotowość do ich obrony – mówił w amerykańskim Senacie Mark Brzezinski, wytypowany przez prezydenta Joe Bidena na ambasadora USA w Polsce. Jest on synem zmarłego w 2017 r. Zbigniewa Brzezińskiego, doradcy dwóch przywódców Ameryki. Jak zapewnił “będzie kontynuował promocję praworządności, praw podstawowych i praw człowieka, w tym osób LGBTQI”.
Mark Brzezinski stanął w środę przed komisją spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu. Zadeklarował, że jako ambasador USA w Polsce “będzie kontynuował promocję wspólnych zobowiązań, by wspierać fundamentalne swobody i praworządność jako niezbędne dla demokracji i centralne dla relacji” między tymi dwoma państwami.
Stwierdził, że zamierza “podkreślać w kontaktach z polskimi władzami wagę bezstronnego sądownictwa, niezależnych mediów i poszanowania praw człowieka dla wszystkich, w tym osób LGBTQI+ i członków innych mniejszości”. Zapowiedział ponadto, że będzie bezpośrednio poruszał te tematy w kontaktach z polskim rządem – zwłaszcza sprawę wolności prasy.
– Przychodzę jako ambasador z bardzo jasnym przesłaniem: Ameryka jest za równością – zapewnił amerykańskich polityków, przypominając jednocześnie, że jako syn Zbigniewa Brzezińskiego (doradcy dwóch prezydentów USA), a także stypendystą Fullbrighta i autorem pracy na temat budowania instytucji demokratycznych – w tym Trybunału Konstytucyjnego – i praworządności w Polsce po upadku komunizmu – przypomniał.
Dodał, że jego ojciec nie mówił płynnie po angielsku przed 15. rokiem życia. – W naszej rodzinie słowa “Niech żyje Polska” i “Jeszcze Polska nie zginęła” coś znaczyły: wspólne wartości i gotowość do ich obrony – powiedział, obiecując, że będzie działał na rzecz wzmacniania relacji obronnych z Polską, a także rozwoju Inicjatywy Trójmorza.
– Jeśli zostanę zatwierdzony (na ambasadora – red.), będę współpracował z Polską, by wspierać władze i naród pokojowej i całej Ukrainy, podobnie jak aspiracje narodu białoruskiego – podkreślił Brzeziński, dodając że liczy też na współpracę z Warszawą w promocji zielonej energetyki, w tym tej jądrowej.
Podczas wysłuchania, zarówno szef komisji Demokrata Bob Menendez, jak i najwyższy rangą Republikanin Jim Risch zasygnalizowali, że oczekują od nowego ambasadora w polskiej stolicy “mocnego nacisku nie tylko na kwestię relacji obronnych, ale też wartości”.
– Bycie sojusznikiem wymaga czegoś więcej niż tylko współpracy obronnej (…) Polski rząd zdaje się być zdeterminowany, by skonsolidować kontrolę nad wolnymi wcześniej mediami i ingerencję w największą inwestycję USA w Polsce – powiedział Risch, nawiązując do sprawy telewizji TVN, której właścicielem jest amerykański koncern Discovery. W jego ocenie “wartości mają znaczenie”, dlatego “ma pewność, że Brzezinski będzie mocno działał w tej sprawie”.
– Pańskim zadaniem w Warszawie będzie wzywanie polskiego rządu do spełniania swoich zobowiązań jako sojusznika NATO, który wspiera niezależne sądownictwo, wolną prasę i prawa dla wszystkich obywateli – stwierdził z kolei Menendez. Obaj podkreślili jednocześnie wsparcie dla Polski w obliczu “nieludzkich” i cynicznych działań reżimu Łukaszenki na wschodniej granicy i wkładu Polski w obronę NATO.
W odpowiedzi na pytanie Menendeza, czy zobowiąże się do naciskania na polski rząd w kwestiach wartości demokratycznych, Brzeziński odpowiedział “absolutnie”. – Granice Polski muszą być bezpieczne, ale w Polsce powinno dojść też do odnowy demokratycznej – powiedział dyplomata.
Podkreślił, że wolność mediów jest absolutnie podstawową wartością, ale zaznaczył, że powodem do optymizmu w tej kwestii jest zapowiedź weta ustawy medialnej przez prezydenta Dudę i “zamrożen … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS