A A+ A++

Muzeum Marynarki Wojennej (Marinmuseum) w Karlskronie opowiada o liczącej 500 lat historii szwedzkiej marynarki wojennej (Svenska marinen), od utworzenia w 1522 roku po czasy współczesne. Muzeum ma w zbiorach między innymi artefakty z różnych okresów historycznych, w tym zabytkowe galiony, modele żaglowców i zacumowane przed muzeum okręty muzealne, a w hali okrętów podwodnych można wejść na pokład HMS Neptun. Muzeum oficjalnie rozpoczęło działalność w 1997 roku, jednak jego początki sięgają aż 1752 roku.

Ówczesny król Szwecji Adolf Fryderyk utworzył tak zwaną Komnatę Modeli w Karlskronie, w której prezentowano modele okrętów i konstrukcji budowanych wówczas do testowania różnorakich rozwiązań. Obecnie stanowią one jeden z elementów ekspozycji. Zbiory liczą blisko 55 tysięcy obiektów, jednak z uwagi na ograniczoną przestrzeń eksponowanych jest tylko 2 tysiące. Muzeum jest nowoczesne i interaktywne. Zwiedzający ma możliwość pobrania aplikacji na telefon z audioprzewodnikiem.

Ekspozycję podzielono na trzy zasadnicze części. Pierwsza mieści się na dwóch piętrach głównego gmachu budynku, część druga ulokowana jest w hali okrętów podwodnych, natomiast ostatnim elementem jest ekspozycja plenerowa. Zwiedzanie muzeum rozpoczyna się od wystawy poświęconej najstarszym okresom historii Svenska marinen.

Na wejściu jesteśmy kierowani do małej sali kinowej, gdzie możemy obejrzeć film o historii szwedzkiej floty od początków jej istnienia aż do współczesności. Oczywiście nie mogło zabraknąć filmów promocyjnych marynarki wojennej.

Na samym początku wystawy zwiedzający udaje się do Komnaty Modeli. Znajduje się tu zbiór kilkusetletnich modeli okrętów, projektów rozwiązań konstrukcyjnych i zdobień. Obrazują one ówczesną technikę i sposób budowy. Można również zapoznać się z zastosowaniem danych typów okrętów podczas bitew na morzu na przykładzie branderów.

Schodami w dół zwiedzający kieruje się do podwodnego tunelu pod muzeum, gdzie przez okna można zobaczyć wraki statków spoczywające na dnie wokół Karlskrony. Po powrocie na powierzchnię dalsza część ekspozycji obrazuje rzeczywistość wojen na morzu i życie marynarzy w epoce okrętów żaglowych od XVI do XIX wieku.

W osobnej sali zwiedzający za pośrednictwem modeli może zobaczyć sceny z marynarskiego życia na szwedzkim okręcie – od zwykłego zabijania nudy, poprzez grę w karty czy posiłki, po sceny amputacji. Dodatkowo możemy zobaczyć dietę ówczesnych marynarzy i poznać kary, jakie stosowano na okrętach. Całość uzupełniają przedmioty codziennego użytku i ówczesne narzędzia chirurgiczne.

Dalej przedstawiona jest wojskowa historia Karlskrony. Miasto przez wieki stanowiło jedną z najważniejszych placówek szwedzkiej armii i przemysłowe sercem kraju – mieściła się tu jedna z największych stoczni. Do XVIII wieku Karlskrona była jednym z największych miast Szwecji. W późniejszym czasie z uwagi na strategiczne znaczenie miasta zostało ono bardziej zmilitaryzowane, przez co straciło na znaczeniu w aspekcie cywilnym. Do dziś mieści się tu największy szwedzki port wojenny.

Kolekcja obejmuje również arsenał ówczesnej broni palnej i białej, w tym zbiór kilkusetletnich dział okrętowych. W skali rzeczywistej odwzorowano pokład działowy okrętu liniowego Dristigheten z końca XVIII wieku. Zwiedzający może spróbować również własnych sił w nawigowaniu żaglowcem przy użyciu laski świętego Jakuba.

Ostatnim punktem wystawy na parterze jest hala galionów. Wystawione galiony wykonane zostały z przez rzeźbiarza Johana Törnströma i znajdowały się niegdyś na XVIII-wiecznych okrętach, które brały udział w wojnach rosyjsko-szwedzkich.

Z hali galionów kierujemy się na drugie piętro, poświęcone w dużej mierze rozwojowi techniki, uzbrojeniu i zimnej wojnie. Pierwsza ekspozycja opowiada o rewolucji parowej, która dotknęła ówczesne marynarki wojenne, i temu, w jaki sposób zmieniła ona oblicze wojny morskiej. Można przyjrzeć się tam budowie silnika parowego i uzbrojeniu.

W muzeum pojawił się polski akcent: opisano historię okrętów podwodnych: OORP Sęp, Ryś i Żbik, które we wrześniu 1939 roku zostały do końca wojny internowane w Szwecji. Ostatnia hala przedstawia wydarzenia okresu zimnej wojny i wydarzenia związane z Szwecją, między innymi historię radzieckiego okrętu podwodnego S-363, który w październiku 1981 roku utknął na mieliźnie u wybrzeży Blekinge opodal Karlskrony.

Model okrętu patrolowego Hugin (P 151). Zachowany oryginał prezentowany jest w Muzeum Morskim w Göteborgu.

Po zakończeniu zwiedzania ekspozycji w głównym budynku przechodzimy do hali okrętów podwodnych, zawierającej dwa największe eksponaty. Od zewnątrz można obejrzeć okręt podwodny Hajen. Zwodowana w 1904 roku jednostka reprezentuje początki rozwoju okrętów tej klasy i stanowi pierwszy okręt podwodny Szwecji. Jest to niewielka jednostka o długości 21,6 metra i wyporności 107 ton. Załoga liczyła ośmiu oficerów i marynarzy.

Po prawej stronie Hajena widoczny jest fragment HMS Neptun. Ten niestety zachował się jak prawdziwy okręt podwodny i ukrył się w cieniu, pokonując tym samym aparat.

Okręt miał w 1905 roku zostać użyty w związku z narastającym konfliktem między Szwecją a Norwegią, jednak statecznie nie wziął udziału w żadnych działaniach. W późniejszym czasie Hajena wykorzystywano do szkolenia nowych załóg okrętów podwodnych. W 1919 roku okręt rozbrojono, a trzy lata później wycofano z eksploatacji.

Obok znajduje się HMS Neptun, druga jednostka z serii okrętów podwodnych typu Näcken. Ma blisko 50 metrów długości i wyporność 1085 ton w pozycji podwodnej. Załoga liczyła 20 oficerów i marynarzy. Neptun został zwodowany w 1979 roku, a przyjęty do służby w następnym roku.

Na pocieszenie model Neptuna pozwolił zrobić sobie zdjęcie.

W 1998 roku jednostkę wycofano ze służby. Wnętrze Neptuna udostępniono do zwiedzania, niestety z uwagi na mrok panujący w hali i samym okręcie mamy mało zdjęć z jego wnętrza. Oprócz dwóch okrętów podwodnych zwiedzający może zapoznać się z rozwojem broni podwodnej.

Przedział torpedowy Neptuna był jednocześnie miejscem, gdzie załoga mogła spędzać wspólnie czas.

W sezonie letnim do zwiedzania udostępniony jest hangar zabytkowych slupów i barkasów, ale kiedy odwiedzaliśmy muzeum, hala była zamknięta. Również w sezonie letnim otwarta jest ekspozycja plenerowa, w szczególności zacumowane przed muzeum okręty. Zwiedzający może wejść wówczas na pokład trałowca Bremön – jednego z czternastu okrętów typu Arholma. Trałowiec wprowadzono do służby w 1940 roku. W okresie drugiej wojny światowej okręt zwalczał miny morskie naruszające wody Szwecji i pełnił misje dozorowe. W 1966 roku jednostkę wycofano ze służby.

Kolejnym okrętem muzealnym jest HMS Västervik, kuter rakietowo-torpedowy typu Norrköping, wprowadzony do linii w 1975 roku. Podobnie jak Neptun, kuter brał udział w incydencie z radzieckim okrętem podwodnym S-363. Na pokładzie kutra przesłuchano między innymi dowódcę radzieckiego okrętu. Västervik został wycofany ze służby w 1997 roku.

Zacumowany przy pirsie muzeum Västervik. W tle widoczne maszty Jarramasa.

Ostatnią jednostką muzealną jest fregata żaglowa Jarramas, zbudowana w 1900 roku jako żaglowiec szkolny dla Izby Szkolenia Chłopców Okrętowych, do której należał aż do zamknięcia szkoły w 1939 roku. Do wycofania z aktywnej służby w 1946 roku należał do Szkoły Morskiej. Obecnie jest w wieloletnim remoncie.

Jak zaplanować wizytę?

Muzeum jest jednym z największych atrakcji Karlskrony. Mieści się na wyspie Stumholmen. Zmotoryzowanym zalecamy skorzystać z komunikacji miejskiej – teren wyspy jest wyłączony z ruchu, a okoliczne parkingi są płatne. Wystawę wewnętrzną można zwiedzać:

  • od września do maja w godzinach 10.00–16.00 od wtorku do niedzieli (wyjątkiem jest środa: muzeum otwarte jest w godzinach 10.00–19.00);
  • od czerwca do sierpnia w godzinach 10.00–17.00 od poniedziałku do niedzieli;
  • hangar slupów i barkasów oraz okręty muzeum przed obiektem czynne są w godzinach 11.00-16.00

Do niedawna wejście do muzeum było darmowe, jednak od stycznia w miesiącach zimowych wejście kosztuje 100 koron, a w okresie letnim – 150 koron. Osoby do lat osiemnastu nie płacą za wejście. W środy wejścia są darmowe. Muzeum jest bezgotówkowe, co przy transakcji kartą może generować dodatkowe koszty przewalutowania. Na zwiedzenie ekspozycji trzeba przeznaczyć około dwóch godzin.

Zwiedzanie nie jest męczące ani monotonne, klasyczna wystawa przeplatana jest elementami interaktywnymi i malowniczymi widokami z okien na archipelag Blekinge. Część opisów ekspozycji przetłumaczona jest na język angielski i polski, jednak niektóre elementy ekspozycji są tylko po szwedzku. W muzeum znajduje się również sklep z pamiątkami i bar, gdzie w przystępnej cenie można zjeść lunch. Coś dla siebie znajdą tam zarówno indywidualni zwiedzający, jak i całe rodziny – na drugim piętrze jest wystawa specjalnie dla dzieci.

Daderot, Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWspółpraca z miastem, rozwój rynku ciepła, remonty i modernizacje. PGE Energia Ciepła inwestuje w Krakowie
Następny artykułNajlepsi nauczyciele i szkoły z Łasku i powiatu łaskiego nagrodzeni na gali w Łodzi