Ostatni, nieudany mecz Legii w Lidze Europy dla wielu, których znam, oznacza sportowy koniec świata. I trochę ich rozumiem, bo jak byłem dzieckiem też tak patrzyłem na polski futbol, a nawet cały polski sport. Wtedy wydawało mi się, że jak nie wygramy jakiegoś ważnego meczu, turnieju, albo złotego medalu mistrzostw świata, Europy czy Igrzysk Olimpijskich to następnego dnia słońce już nie wstanie. A jednak wstawało i wstaje do dzisiaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS