A A+ A++

fot. A.S.O./Gautier Demouveaux

Szwajcar Marc Hirschi w sezonie 2021 reprezentował będzie ekipę UAE Team Emirates.

22-letni Szwajcar, zwycięzca etapowy Tour de France i trzeci kolarz mistrzostw świata, do końca 2021 roku miał reprezentować Team DSM. Ekipa 5 stycznia poinformowała, że strony osiągnęły porozumienie i że kontrakt rozwiązany został z efektem natychmiastowym.

Zespół UAE Team Emirates w komunikacie prasowym potwierdził zatrudnienie Hirschiego. Nowy kontrakt obowiązywał będzie przez trzy sezony, tj. do końca sezonu 2023.

Po pierwsze, chciałbym podziękować mojej byłej ekipie za to, co zrobiła dla mnie przez ostatnie trzy sezony. Jestem szczęśliwy, że mogłem przejść do UAE Team Emirates, cieszę się na ten nowy krok

– powiedział Szwajcar.

Mamy wspólne cele i to samo podejście. Ekipa UAE idzie w dobrym kierunku, mocno się rozwinęła w ostatnich latach. Mam nadzieję wykorzystać ich dynamikę z korzyścią dla swojego rozwoju i dla zespołu

– dodał.

Hirchi w wieku zaledwie 22 lat wygrał etap Tour de France, został najwaleczniejszym kolarzem wyścigu, triumfował w Strzale Walońskiej, a do tego dołożył brąz mistrzostw świata oraz trzecie miejsce w Liege-Bastogne-Liege.

Według szwajcarskiej gazety “Blick” rocznie na jego konto wpadnie blisko milion euro, podczas gdy w minionym sezonie Team Sunweb płacił mu minimalna stawkę dla neo-pro, wynoszącą niecałe 30 tys. euro.

fot. UAE Team Emirates

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPRZEPIS na sałatkę z ciecierzycy. Roślinnie pyszna!
Następny artykuł„On zasługuje na to, by walczyć od razu o pas, a nie z Justinem Gaethje” – menadżer Charlesa Oliveiry o kolejnej walce