Od soboty 10 kwietnia wzrosną kary za puszczanie luzem psów, których zachowanie zagraża otoczeniu. Właściciele takich czworonogów muszą się liczyć nawet z 500 zł mandatem.
Mandat za puszczanie psa luzem
Zgodnie z rozporządzeniem regulującym wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń, od 10 kwietnia wzrosną kary za niedopilnowanie psa w miejscu publicznym. Zmiany dotyczą zapisów w tabeli A z załącznika do rozporządzenia:
– za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia zapłacimy teraz od 50 do 250 zł;
– za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka zapłacimy 500 zł.
Czy można spuścić psa ze smyczy?
Można. Mówi o tym ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt, w której czytamy, że „zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna”. Czyli, mówiąc wprost puszczać psy można, ale z zachowaniem kontroli nad nimi.
Mandatem są zagrożone jedynie sytuacje, gdy pies nie jest na smyczy w miejscach, w których gmina tego wymaga lub spuszczając psa ze smyczy nie jesteśmy w stanie go kontrolować. W przypadku puszczenia luzem psa, który swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla otoczenia, właścicielowi może grozić mandat do 500 zł.
„Nie ma jednak w obowiązującym stanie prawnym żadnej podstawy zakazującej całkowicie puszczania psów ze smyczy. Trzeba to robić odpowiedzialnie i jeśli ktoś wykracza poza te ramy – powinien być ścigany wykroczeniowo” – mówi mec. Karolina Kuszlewicz z bloga „W imieniu zwierząt i przyrody”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS