A A+ A++

Gabryś Kuśnierczak ma zaledwie osiem miesięcy, a już od dawna toczy walkę o życie. Chłopczyka może uratować jedynie przeszczep wątroby. Okazało się, że dawcą może być jego kochana mama. – Już raz dałam Gabrysiowi życie, teraz zrobię to drugi raz – wzrusza się Małgorzata Wolska, mama Gabrysia. Przeszczep jest możliwy w Belgii, ale całe leczenie kosztuje 135 tysięcy euro, czyli ponad pół miliona złotych! Rodzina Gabrysia prosi ludzi dobrej woli o wsparcie.

AGNIESZKA JASKULSKA

Na narodziny Gabrysia czekali nie tylko rodzice, lecz także starszy brat Leonard.

– W ciąży nie miałam żadnych komplikacji, zresztą podczas narodzin również wszystko przebiegło bez problemów – mówi 32-letnia Małgorzata Wolska z Otwocka. Chłopczyk był zdrowy i rósł jak na drożdżach. – Kiedy Gabryś miał kilka tygodni, przeziębił się i musieliśmy iść do pediatry. Lekarkę zaniepokoił nietypowy odcień skóry Gabriela. Skierowano nas na badania do Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku. Poszliśmy do pediatry ze zwykłym katarem, a wróciliśmy do domu z diagnozą śmiertelnej choroby! – mówi przez łzy pani Małgorzata.

– U synka zdiagnozowano cholestazę, atrezję dróg żółciowych. Gabryś ma m.in. niewykształcone drogi żółciowe i nie ma woreczka żółciowego. To bardzo rzadka i niebezpieczna wada wrodzona… Nieleczona prowadzi do marskości wątroby i do śmierci. Zaczęliśmy szukać pomocy u specjalistów – tłumaczy 35-letni pan Artur, tata Gabrysia.

Chłopczyk przeszedł w szpitalu w Międzylesiu wiele badań, m.in. biopsję wątroby. – Synek przeszedł także skomplikowaną operację, ale w wyniku powikłań stracił pół metra jelita. Stan zdrowia Gabrysia z dnia na dzień się pogarsza – tłumaczą zrozpaczeni rodzice ośmiomiesięcznego chłopczyka. I podkreślają, że jedynym ratunkiem dla ich synka będzie przeszczep wątroby.

– Raz już dałam życie Gabrysiowi, teraz zrobię to drugi raz. Na nasze szczęście okazało się, że mogę być dawcą i nie musimy czekać na czyjąś śmierć, aby nasz synek mógł ocalić swoje życie. Będę mogła oddać synkowi 20 proc. swojej wątroby, dzięki czemu Gabryś zacznie drugie życia. To wszystko wzbudza w nas ogrom emocji – tłumaczy mama chłopca.

Rodzice Gabrysia znaleźli klinikę w Belgii, gdzie są przeprowadzane przeszczepy wątroby, ale jest to bardzo kosztowne. – Dwie nasze operacje i hospitalizacja to koszt ponad pół miliona złotych. Tyle kosztuje życie Gabrysia! – tłumaczą zrozpaczeni rodzice chorego chłopczyka, których nie stać na taki wydatek. – Synek codziennie przyjmuje leki, które w pewnym sensie kupują mu czas. Robimy wszystko, żeby Gabryś doczekał przeszczepu – mówi pani Małgorzata. I dodaje, że klinika w Brukseli zakwalifikowała Gabrysia na operację.

– Synka i mnie czeka wiele badań, bo oboje przejdziemy poważne operacje
w tym samym czasie i po przeszczepie będziemy hospitalizowani w Brukseli – tłumaczy mama Gabrysia. Rodzice chłopca apelują do ludzi dobrej woli o wsparcie finansowe.

– Koszt całkowitego leczenia to około 135 tysięcy euro! To dla nas ogromna kwota, niewyobrażalna… – mówią łamiącym się głosem. – Z różnych akcji na rzecz naszego synka uzbieraliśmy już 150 tys. zł, ale nadal brakuje około pół miliona złotych. Bez przeszczepu Gabryś umrze!

Jak pomóc?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPlayStation 5 – co warto wiedzieć o konsoli?
Następny artykułTężnia solankowa w GEOsferze otwarta!