A A+ A++

W piątek późnym popołudniem bawiące się w parku dziecko złamało rękę. Zostało wezwane pogotowie. Gdy karetka była przy fontannie, jej konstrukcja nie wytrzymała ciężaru, pękły płyty i powstało zapadlisko, w które pojazd wpadł. Nikomu nic się nie stało. Po chłopca przyjechała kolejna karetka – zrelacjonowała Jurecka.

Policjantka powiedziała, że 51-letni kierowca wjechał na teren, po którym mogli poruszać się jedynie piesi. Został pouczony przez funkcjonariuszy.

Lokalny portal informacyjny faktyoswiecim.pl, powołując się na dyrektora szpitala w Oświęcimiu Edwarda Piechulka, podał, że ratownicy nie byli świadomi, iż element konstrukcji chodnika nie jest odporny na większy ciężar.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędą rozmawiać o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży
Następny artykułZmiany organizacji ruchu na Grunwaldzie w Poznaniu. Na prośbę osiedlowych radnych