A A+ A++

“To nieprawda, że nadzieja umiera ostatnia, tuż po niej umierają marzenia, marzenia par młodych, których przyjęć weselnych my już nie zrealizujemy, marzenia wszystkich dzieci, które wyczekiwały wakacji w niepołomickim zamku, marzenia dzieci komunijnych i wszystkich pozostałych, którzy wiązali je z Zamkiem Królewskim w Niepołomicach” – napisali na Facebooku pracownicy zamku.

Decyzją p.o. burmistrza, 27-letniego Krystiana Zielińskiego z PiS, który kieruje Niepołomicami od grudnia ubiegłego roku, fundacja Zamek Królewski została postawiona w stan likwidacji. Większość pracowników już straciła pracę, ostatnie osoby z 20-osobowej załogi zamkowe mury mają opuścić do 30 czerwca.

Nie będzie fundacji kierującej Zamkiem Królewskim. “Zaważyła dobra zmiana”

O zlikwidowaniu przez urząd gminy fundacji pracownicy poinformowali w obszernym wpisie zamieszczonym na Facebooku. Zamek Królewski z powodu pandemii popadł w długi, jego sytuacja już wcześniej była trudna. Pod koniec 2019 fundacja zanotowała 1 mln zł zadłużenia.

“Mimo realnej szansy na poprawę trudnej sytuacji, nie dano nam możliwości powrotu do działalności, zrealizowania zakontraktowanych imprez oraz spłaty zadłużenia. (…) Bardzo długo walczyliśmy sami, bez niczyjej pomocy, walczyliśmy o realizację zakontraktowanych imprez, o przyjęcia weselne, komunijne, o zabezpieczenie obiektu, i w końcu walczyliśmy o siebie” – piszą pracownicy.

Nie kryją złości i rozgoryczenia postawą młodego burmistrza. Jak mówią, ten nigdy nie spotkał się z nimi, unikał merytorycznych rozmów i mimo zapewnień, że ochroni pracowników, dał zielone światło zwolnieniom grupowym. 

 “Ten ciągnący się długimi tygodniami korowód nieszczęść, lęku, niedotrzymanych obietnic i upokorzeń, za niedługo dobiegnie końca, ale na przyszłość apelujemy o odrobinę empatii i pochylenia się nad treścią zaprzysiężenia, którą Państwo złożyli, zanim ponownie postanowią pozbawić mieszkańców źródła utrzymania w imię dobrej zmiany” – apelują do radnych z PiS pracownicy Zamku.

“Żegnamy się z Państwem, bardzo zmęczeni i poturbowani nierówną walką, ale w poczuciu dobrze spełnionej misji, życzymy zdrowia, a nam proszę życzcie, abyśmy w końcu mogli spokojnie zasnąć tej nocy, bo nie zmrużyliśmy oka od bardzo, bardzo dawna” – kończą wiadomość na Facebooku pracownicy Zamku.

Ptak: to ja miałam być problemem

Fundacja Zamek Królewski w Niepołomicach powstała w 1998 roku. W murach XV-wiecznego zamku fundacja prowadziła działalność muzealną, wynajmowała też pomieszczenia i części zamku w celach komercyjnych, prowadziła hotel i centrum konferencyjne. Zdobyte fundusze przeznaczała na utrzymanie zamku; urząd nie musiał dokładać do niego pieniędzy gminnych.

Przez ostatnich 15 lat prezesem fundacji była Barbara Ptak. Razem z pozostałymi osobami z zarządu 31 marca złożyła wypowiedzenie. Dzień później Zieliński zdecydował o postawieniu fundacji w stan likwidacji. 

Barbara Ptak: – Zostałam zmuszona do złożenia tego wypowiedzenia. Wielokrotnie pan Zieliński sugerował mi, że to ja jestem problemem, że gdyby nie moja osoba, w murach Zamku działoby się więcej, a on organizowałby tu np. imprezy PiS. Współpraca między nami była fatalna, pandemia i rosnące potrzeby finansowe zamku tylko to pogłębiły. Zrezygnowałam z pracy, bo zapewniono mnie, że moi pracownicy nie stracą pracy. Szybko stało się jednak inaczej.

20 zwolnionych w czasie koronawirusa. Pracę dostały tylko 4 osoby

Na 20 zatrudnionych na zamku osób urząd zaproponował nowe posady trzem sprzątającym oraz pracownikowi technicznemu, “złotej rączce”, który dostał stanowisko w Miejskich Wodociągach.

– Szalenie smutno patrzy się na to, że jedną decyzją zaprzepaszczono pracę wielu ludzi, którzy temu zamkowi oddali serce. Urzędnikom PiS nigdy nie podobała się wizja nowoczesnego wykorzystania terenu zamku, narzekali, że nie widać na nim “zęba czasu”, że jest zbyt wymuskany. Zobaczymy, jak zamek będzie wyglądał w ich rękach. Bardzo łatwo jest coś zepsuć. Ale o wiele trudniej potem to odbudować – przestrzega Barbara Ptak.

Barbara Ptak jest żoną odwołanego przez PiS w grudniu burmistrza Romana Ptaka, przeciwko któremu CBA prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Urzędzie Miasta i Gminy Niepołomice w związku z realizacją inwestycji budowy tamtejszej szkoły podstawowej. 

– Nic złego nie zrobiliśmy. Nie wzięliśmy żadnej łapówki, prokuratura nam zresztą tego nie zarzuca. Usłyszeliśmy zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę. Zdaniem prokuratury gmina zapłaciła zbyt wysoką kwotę za prawa autorskie – tłumaczy Roman Ptak.

Mieszkańcy kilkukrotnie organizowali wiec poparcia dla swojego burmistrza

Burmistrz widmo. Nie pojawia się na sesji, nie ma go w urzędzie

Próbowaliśmy skontaktować się z Krystianem Zielińskim, by spytać go o powody likwidacji fundacji. W sekretariacie przekazano nam, że burmistrz jeszcze przed południem wyszedł i już nie wróci do urzędu.

Ewa Nergusz-Szczęsna, “wdowa po szarym człowieku”, Piotrze Szczęsnym i mieszkanka Niepołomic, zwraca uwagę, że Zieliński unika spotkań od dłuższego czasu. Czwartkowa sesja Rady Miasta została przesunięta na poniedziałek, ponieważ p.o. burmistrza był nieobecny – sprawozdanie z kwartalnej działalności, które musi przedkładać radnym, umieścił w internecie.

Podobnie było w lutym, gdy Zieliński miał przedstawić pierwsze takie sprawozdanie. Na sesji pojawili się mieszkańcy, którzy oprotestowywali wybór Zielińskiego na komisarza Niepołomic, a ten o nieobecności poinformował przewodniczącego telefonicznie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPO bawi do łez. Według polityków tej partii strona wyborcza Trzaskowskiego to “oddolna inicjatywa”
Następny artykułKonkurs o nagrodę Marszałka Województwa Pomorskiego „Pomorskie dla Seniora”