Ludzi przychodzi nawet tyle, co wcześniej, ale zwykle kupują tylko papierosy. Marża na papierosy zmniejsza się właśnie z 8 do 4 proc. Jak klient zapłaci kartą, to dla mnie nie zostaje nic – mówi Marek Pytlik, właściciel sklepu spożywczego Maja na poznańskim Starym Mieście.
Maja ma już 20 lat i od początku działa w kamienicy na rogu ul. Kwiatowej i Łąkowej. Niestety ostatnio interesem nie jest żadnym i z pewnością byłaby już zamknięta, gdyby nie to, że pan Marek chciał doczekać emerytury i, że ma żonę, która mu pomaga. – Teraz właśnie zostałem emerytem i mieliśmy zamykać sklep z końcem roku, ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że dociągniemy do końca maja, bo zimą i wiosną i tak nie wyjeżdżamy, a na te pięć miesięcy 2024 r. mamy już wykupioną koncesję na alkohol, więc chcemy ją wykorzystać – opowiada handlowiec. – Ale w czerwcu to już będzie definitywny koniec. Lato spędzimy na działce, jesienią jedziemy wreszcie do sanatorium. I odpoczywamy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS