A A+ A++

– To była ruina, tynków nie było, wszystko trzeba było robić: podłogi, okna – wspomina Barbara Pszczółkowska. – Instalacja, kanalizacja, centralne ogrzewanie. Poprawiany dach, drzwi podłoga – dodaje syn Łukasz Pszczółkowski.

Mąż pani Barbary przez wiele lat pracował w pegieerze. Przez lata budynek stał właśnie na jego terenie. W 1996 roku Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa wynajęła rodzinie zrujnowaną nieruchomość. Państwo Pszczółkowscy przez lata płacili czynsz i własnymi siłami wyremontowali budynek.

Pod warunkiem remontu 

– To było pod warunkiem, że my to wyremontujemy sami i wykupimy. Mąż się zgodził i remontowaliśmy od 1996 roku. Później mąż zmarł – opowiada pani Barbara.

Dziś w domu mieszkają cztery osoby: pani Barbara, która po śmierci męża wyszła ponownie za mąż, jej syn i synowa. Rodzina już wkrótce musi się wyprowadzić, bo budynek odzyskali dawni właściciele.

WIDEO: Mają się wyprowadzić, nie mają dokąd

– Była okazja to wykupić, Agencja miała nam to sprzedać, już wycena budynku była, ale później znalazł się właściciel i to wstrzymali – tłumaczy pani Barbara. – Po wojnie rozparcelowano ten majątek z naruszeniem prawa, praktycznie właściciele zostali wyrzuceni. Mieszkali obok w małej chatce. Właściciel odzyskał ten majątek, czyli w jakiś sposób państwo polskie naprawiało krzywdy wyrządzone poprzednim właścicielom. Ale przy tej okazji skrzywdzono następną rodzinę. Gdyby nie ona, ten budynek do dziś już by nie istniał – mówi Tadeusz Bartołd, sołtys wsi Chrostowo Wielkie.

Dawni właściciele

Pan Krzysztof jest jednym ze spadkobierców dawnych właścicieli domu. Mężczyzna przez lata walczył o odzyskanie majątku, który bezprawnie zabrano jego rodzinie po wojnie. W odzyskanym po latach domu lokatorów nie chce.

– Rodzina zaczęła o to walczyć w 1991 roku, już były pisma wysyłane, to jeszcze mój brat z mamą się tym zajmowali. Agencją powinna ich od razu skierować do delegatury Urzędu Wojewódzkiego, ale oni nie cały czas coś kombinowali, że to wszystko zgodnie z prawem jest – mówi Krzysztof Dziliński, spadkobierca.

ZOBACZ: Nieoficjalnie: Tusk wkrótce spotka się z Budką

Rodzina Pszczółkowskich twierdzi, że nie ma się gdzie wyprowadzić. O komentarz poprosiliśmy Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który wydzierżawiał dom. W odpowiedzi czytamy:

“Umowa najmu zostanie przekazana nowym właścicielom i najemca będzie zobowiązany dokonywać opłat na rzecz nowych właścicieli. (…) Umowa z najemcami była zawierana w dobrej wierze przez Agencję Nieruchomości Rolnych, która wykonywała prawo własności w imieniu Skarbu Państwa. Prawo własności w/w nieruchomości było uregulowane w księdze wieczystej”.

ZOBACZ: 6-latka z Polski zaszczepiona przeciwko Covid-19. W internecie zawrzało

– Nikt nam nic nie zaproponował, gmina też nie ma mieszkań. Za rentę co mogę sobie kupić albo wynająć? Dostaję 1300 zł renty – mówi Barbara Pszczółkowska.

– Na zasiłku dla bezrobotnych teraz jestem. Dzwoniłem po firmach, to się każdy pytał, ile mam lat i już się nie odzywali – dodaje mąż pani Barbary.

Z kolei Łukasz Pszczółkowski zarabia najniższą krajową. Rodzina nie chce się wyprowadzić. Zapowiada walkę w sądzie o przyznanie jakiegoś lokalu.

laf/Polsat News

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOd dzisiaj szczepienia w aptekach
Następny artykułPiękny gest Ilkaya Gundogana. Przekazał premię di klubu, który go wychował