Lula przed Bolsonaro. Brazylijczyków czeka druga tura

Ostatnie przedwyborcze sondaże instytutów Datafolha i IPEC wskazywały na dużo większą porażkę urzędującego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro przewidując około 30-procentowe poparcie.

Po przeliczeniu 98,8 proc. głosów Bolsonaro zdobył 43,5 proc. głosów, a Luiz Inácio Lula da Silva — 48,1 proc. Rywalizacja byłaby rozstrzygnięta, gdyby już w pierwszej turze głosowania jeden z kandydatów zdobył 50 procent głosów. 30 października dojdzie do drugiej tury wyborów.

O godzinie 22:00 czasu polskiego zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich w Brazylii. O urząd prezydenta tego kraju rywalizowało 11 kandydatów, jednak w rzeczywistości liczyło się tylko dwóch. Kandydat lewicy Luiz Inácio Lula da Silva, który ubiegał się o trzecią kadencję oraz prawicowy prezydent Jair Bolsonaro, który ubiegał się o reelekcję.

Lula nie mógł startować w poprzednich wyborach, w związku z oskarżeniami o korupcję. W 2018 r. były prezydent został skazany — wyrok unieważniono w 2021 r.

Lula był faworytem w sondażach. Według niektórych badań to, kto zostanie prezydentem Brazylii, miało się rozstrzygnąć już w pierwszej turze. W badaniu IPEC respondenci obdarzyli Lulę 51 proc. poparciem, sondaż Datafolha dawał byłemu prezydentowi szansę uzyskania 50 proc. głosów.

Aktualny prezydent Brazylii od początku bagatelizował sondaże. Ocenił, że nie odzwierciedlają rzeczywistości. — Jeżeli wybory będą uczciwe, wygramy dziś, zdobywając co najmniej 60 proc. głosów — mówił Bolsonaro w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Według obowiązujących w Brazylii przepisów, by wygrać wybory prezydenckie w pierwszej turze, kandydat musi zdobyć ponad połowę głosów ważnych. Gdy nie dojdzie do rozstrzygnięcia, do drugiej tury przechodzą dwaj kandydaci, którzy uzyskali największe poparcie.

Lula wygrał w 14 brazylijskich stanach, Bolsonaro w 12. Przebieg wyborów prezydenckich w Brazylii śledzili m.in. przedstawiciele Organizacji Państw Amerykańskich.