Stare przysłowie mówi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz zakochanym w speedwayu fanom marzy się, aby lublinianie wdrapali się o stopień wyżej. Muszę przyznać, że jak na razie zespół robi wszystko, żeby srebro zamienić na złoto. Wprawdzie do końca rozgrywek jeszcze daleko, ale postawa drużyny napawa sporym optymizmem, wszak Motor wygrał do tej pory wszystkie mecze i po pięciu kolejkach jest liderem. Dzieje się tak, mimo że z różnych przyczyn zespół nie jedzie w pełnym składzie. Z powodu inwazji Rosji na Ukrainę Polski Związek Motorowy wykluczył z rozgrywek wszystkich Rosjan, a w Motorze istotną rolę odgrywał Grigorij Łaguta. Od razu dodam, że w podobnej sytuacji znalazło się kilka innych drużyn. W takich przypadkach władze znalazły jednak wyjście awaryjne i za żużlowców rosyjskich można zastosować zastępstwo zawodnika. Oczywiście wymaga to dodatkowego wysiłku ze strony pozostałych członków drużyny, ale w Motorze – jak do tej pory – „zastępcy” świetnie sobie z tym radzą. Ponadto w dwóch ostatnich meczach nie pojechał kontuzjowany Dominik Kubera, który jest niezwykle ważnym ogniwem w taktycznej układance trenera Macieja Kuciapy i menedżera Jacka Ziółkowskiego. Okazało się jednak, że koledzy są na tyle mocni, że i tę potężną wyrwę udało się jakoś wypełnić, choć wszyscy z niecierpliwością czekają na powrót tego zawodnika. Świetnie w tym sezonie jadą Mikkel Michelsen, Maksym Drabik, obudził się Jarosław Hampel, swoje też robią juniorzy Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak. Często w takich przypadkach balon oczekiwań pompuje się ponad miarę i potem nie wytrzymuje on ciśnienia. Myślę, że Motorowi to nie grozi, bo jak mówi wiceprezes klubu Piotr Więckowski, jego zespół zawsze walczy o jak najlepszy wynik, ale z pokorą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS