Podobnie jest nad Wisłą i w wielu europejskich krajach. W 2023 r. 42,53% polskich internautów zamawiało produkty modowe, zrobiło to także 62,36% Holendrów, 57,98% Duńczyków oraz 56,74% Szwedów. Najmniej odzieży, obuwia i akcesoriów zamawiają Bułgarzy, ale wciąż jest to 25,05% użytkowników sieci.
– Kolejny rok potwierdził, że asortyment modowy, zarówno w polskim, jak i unijnym e-commerce jest niezagrożony. Nawet w słabszym dla handlu 2023 roku, moda sprzedawana przez internet osiągała niezłe wyniki, zarówno pod względem przychodów, jak i wolumenu złożonych zamówień. Pobity rekord udziału to z kolei dobra widomość nie tylko dla nas, jako operatora wyspecjalizowanego w obsłudze branży modowej, ale także dla szerszego rynku logistycznego i całej branży e-commerce w Polsce. Poprawa kondycji, nawet w pojedynczych segmentach unijnego e-handlu, a tym bardziej w największej kategorii, to najczęściej sygnał nadchodzących inwestycji w Polsce, zwiastun kolejnych nowoczesnych powierzchni magazynowych i nowych ofert pracy u operatorów obsługujących rynki zarówno krajowe, jak i regionalne. To nad Wisłą lokalizowane są coraz częściej centra dystrybucyjne, z których prowadzone są unijne operacje cross-border. Stajemy się dzięki temu silniejszym regionalnym graczem, co potwierdzają ostatnie dane CBRE. Wynika z nich, że polski rynek handlu internetowego odpowiada już za ponad 46% e-zakupów dokonywanych na obszarze CEE i SEE. Także w danych GUS widać, że polski e-commerce ma się całkiem nieźle i wraca do formy po spadkach w 2023 r. W styczniu br. o 11% wzrosła całkowita sprzedaż przez internet w Polsce, a udział e-handlu w całym detalu był o 0,5 pp. wyższy niż rok temu i wyniósł 8,8%. Aż 27,2% wszystkich tekstyliów, odzieży i obuwia w obrocie detalicznym w Polsce sprzedano w tym czasie przez internet. To największy udział wpośród monitorowanych przez GUS kategorii produktowych. Rok rozpoczął się zgodnie z założeniami i spodziewamy się dalszego ożywienia w polskim i unijnym e-handlu, również z w zamówieniach transgranicznych – mówi Michał Wochna, dyrektor operacyjny w spółce ID Logistics Polska, świadczącej kompleksowe rozwiązania logistyczne i transportowe, obsługę e‑commerce oraz zarządzanie łańcuchem dostaw w 18 krajach.
Skąd pochodzą unijne zamówienia e-commerce
Według Eurostatu 52,01% unijnego e-commerce to zamówienia składane u krajowych sprzedawców, a to sprawia, że większość operacji logistycznych także realizowana jest w granicach poszczególnych państw. W Holandii wskaźnik ten wynosi 78,03%, w Szwecji 73,86%, w Danii 71,86%, natomiast w Polsce 53,13%. Zebrane przez Europejski Urząd Statystyczny dane dotyczą mieszkańców Unii, którzy używali internetu w ciągu 12 miesięcy 2023 r. i zrobili zakupy w okresie 3 miesięcy przeprowadzających badanie.
Czytaj więcej
Poza krajowymi e-sklepami dużą popularnością cieszą się także zakupy realizowane u zagranicznych sprzedawców, ale wciąż zlokalizowanych w granicach Wspólnoty. Wewnątrzunijny cross-border to 20,32% rynku zamówień, natomiast w Polsce wynosi on zaledwie 7,15%. Z kolei klasyczny cross-border, czyli wszystkie zagraniczne zakupy, niezależnie od tego czy pochodzą z kraju leżącego w Unii, czy też poza nią, stanowią w Polsce 9,11%. Na poziomie unijnym to 24,94% i udział ten wrósł w ciągu roku o 2,04 pp. przebijając tym samym pandemiczny rok 2020 (24,3%).
Cross-border to prawie 16% wartości globalnej logistyki e-commerce
Zamówieniom transgranicznym, nie ze względu na udział, ale z perspektywy wartości usług logistycznych potrzebnych do ich obsłużenia, przyjrzeli się także analitycy Ti. Według ich kalkulacji globalna obsługa e-handlu w wydaniu cross‑border wygenerowała w 2023 r. nieco ponad 71,4 mld euro przychodu i odpowiada obecnie za 15,9% wartości całego sektora. Analogicznie, finalizacja zamówień krajowych stanowi 84,1% z 449 835 mln euro wartości całego rynku, tzn. dobiła do 378 387 mln euro.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS