A A+ A++

BRUIE – projekt, za którym stoją NASA oraz naukowcy z Uniwersytetu Zachodniej Australii – może stanowić milowy krok w podboju kosmosu.

Chodzi o zaawansowanego robota, wyglądającego niczym sterowana zabawka, który miałby za zadanie jeździć po tafli lodu i szukać oznak życia. Ale zadanie jest znacznie trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Po pierwsze pojazd miałby poruszać się po lodowych oceanach, lecz nie przyczepiony do warstwy lodu na powierzchni, a od strony dna. Robota, a właściwie dwa koła o średnicy 25 cm, połączone osią, NASA chce wyposażyć w zaawansowaną aparaturę i wysłać na odległe egzoplanety i księżyce.

Amerykańska agencja kosmiczna zakończyła właśnie testy na Antarktydzie i Arktyce. Inżynierowie chcieli sprawdzić BRUIE w warunkach przybliżonych do tych, jakie robot napotka podczas misji. Na razie nie wiadomo, kiedy „lodowa maszyna” wyruszy na badanie kosmosu. Eksperci na razie analizują wyniki testów. Jedno jednak jest pewne – pierwsza na celowniku BRUIE będzie Europa, księżyc Jowisza.

Naukowcy sądzą, że właśnie tam panują warunki, w którym potencjalnie może istnieć jakieś życie. – Pływający łazik skonstruowano do przemierzania skorupy lodowej i eksplorowania nowych światów. Europa to pierwszy krok, potem może nastąpić kolejna misja – mówi Dan Arthur, inżynier z … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielkanoc. Msza w Świątyni Opatrzności Bożej
Następny artykułDlaczego data Wielkanocy jest zmienna?