A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Od początku starcia Irańczycy sprawiali biało-czerwonym sporo problemów. W pierwszym secie polska reprezentacja choć starała się nadawać ton grze, ale w końcówce rywale odskoczyli. W drugim secie irańska drużyna znalazła sposób na Polaków, ale ci wrócili do gry i doprowadzili do tie-breaka, wygrywając dość pewnie kolejne dwie partie. W trudnym tie-breaku górą także byli biało-czerwoni.

W spotkanie lepiej weszli Polacy, którzy po pojedynczym bloku Mateusza Bieńka wyszli na dwupunktowe prowadzenie (4:2). Po pewnym ataku Amina Esmaeilnezhada wynik szybko jednak wskazał na remis. Potrzeba było asa serwisowego Jakuba Szymańskiego, aby znowu to biało-czerwoni mieli cenne dwa oczka więcej (8:6). Powiększyli jeszcze przewagę, gdy punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Karol Urbanowicz. Emocje jednak wzrosły, gdy nie najlepsze przyjęcie zanotował na swoim koncie Kamil Semeniuk (16:15). Po autowym ataku Szymańskiego tablica wyników wskazała więc na kolejne w tym secie wyrównanie. W decydującym momencie Irańczycy wykazali się czujnością na siatce i to oni mieli jako pierwsi piłkę setową (24:22). Wykorzystali ją w drugiej próbie i triumfowali po ataku Amina (25:23).


Tym razem to blok Irańczyków dał im dwupunktowe prowadzenie na początku seta (5:3). Umocnili się na nim jeszcze, gdy w aut posłał piłkę w ataku Dawid Dulski. Zrehabilitował się jednak w kolejnych akcjach, co w połączeniu z czujnością biało-czerwonych w bloku doprowadziło do zmniejszenia dystansu między drużynami (10:11). Nie na długo, gdyż asem popisał się Amin. Potrzeba więc było skutecznych ataków ze środka Bieńka i kolejnego bloku, aby wynik wskazał na remis (15:15). Irańczycy odpowiedzieli jednak tym samym i to znowu oni byli w lepszej sytuacji (19:17). Mimo tego zaraz ją stracili, gdyż popełnili błąd podwójnego odbicia. W ważnym momencie w ataku pomylił się Semeniuk i ponownie to reprezentacja Iranu miała piłkę setową (24:22). Po raz kolejny ją wykorzystała i zamknęła partię atakiem Poriyi Hosseina (25:23).

W seta numer trzy także lepiej weszła ekipa z Iranu. Po autowym ataku Artura Szalpuka miała już dwa oczka więcej (2:0). Potrzeba było skutecznych akcji Bieńka, żeby Polska znalazła się na prowadzeniu. Po swoim potrójnym bloku i błędzie piłki rzuconej Irańczyków to biało-czerwoni mieli trzy punkty więcej (5:2). Nakręciło to ich grę, co potwierdził „gwóźdź” Bieńka oraz as Dulskiego (10:4). Dopiero punktowa zagrywka Poriyi zmniejszyła nieco dystans między ekipami. Szczególnie, że zaraz w ataku pomylił się Szalpuk (15:12). Irańczycy nie byli jednak w stanie zatrzymać Polaków na środku, co znowu oddaliło ich od szans na wygraną (14:19). Emocje wzrosły jeszcze, gdy zablokowany został Semeniuk, a asa dołożył Seyed Mousavi (17:19). W pewnym momencie drużyny dzieliło zaledwie jedno oczko, ale po bloku Bieńka to znowu reprezentacja Polski znalazła się w lepszej sytuacji (23:20). Nie roztrwoniła już tej przewagi i tym razem to ona cieszyła się z wygranej po ataku Szalpuka z lewej strony (25:21).

Blokiem otworzyli Polacy kolejną odsłonę. Irańczycy odpowiedzieli jednak tym samym i to oni wyszli jako pierwsi na wyższe prowadzenie (5:3). Festiwal gry blokiem trwał dalej i po kontrataku Semeniuka był remis. To także sprytna akcja w wykonaniu tego zawodnika dała biało-czerwonym dwa oczka więcej (8:6). Powiększyli jeszcze przewagę, dzięki kontynuacji czujnej gry na siatce i szczęśliwym zagraniu Karola Kłosa (12:7). Szczególnie, że zaraz asem popisał się Semeniuk. Po atakach z drugiej linii Szalpuka Polacy mieli więc w końcówce aż dziewięć oczek z przodu (21:12). Nie mogło być zatem mowy o żadnych niespodziankach w tym secie. Biało-czerwoni pewnie triumfowali po jeszcze jednym ataku Szalpuka (25:15), a o losach tego meczu musiał zdecydować tie-break.

W decydującą partię lepiej weszli Polacy, którzy po szczęśliwym ataku Semeniuka i asie serwisowym Dulskiego mieli cenne trzy oczka z przodu (5:2). Nie był to koniec punktowych zagrywek, gdyż zaraz kolejną dołożył Szalpuk. Dystans zmniejszył się, dopiero gdy Irańczycy zatrzymali blokiem Semeniuka (7:9). Po sprytnym ataku Mortezy Sharifiego wynik wskazał więc na remis. W ekipie z Iranu odgwizdany został jednak błąd piłki rzuconej, który postawił biało-czerwonych w lepszej sytuacji w decydującym momencie (13:11). Nie na długo, gdyż kontratak Poriyi przyniósł kolejny remis. To jednak Polacy mieli jako pierwsi piłkę meczową, podczas której atak w aut wykonał Poriya na wagę zwycięstwa reprezentacji Polski (15:13).

Polska – Iran 3:2
(23:25, 23:25, 25:20, 25:15, 15:13)

Składy zespołów:
Polska: Szymański (6), Łomacz (1), Semeniuk (16), Bieniek (15), Urbanowicz (3), Butryn (2), Szymura (libero) oraz Kłos (9), Szalpuk (15), Dulski (16), Sawicki i Firlej
Iran: Seyed (9), Amin (17), Manavi (11), Poriya (15), Javad (1), Mohammed (8), Hazrat (libero) oraz Hajipour (4), Vadi, Shahrooz, Morteza (7)

Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBoże Ciało w Białymstoku. Metropolita Józef Guzdek: Od zaufania zależy przyszłość ojczyzny
Następny artykułTramwaje w Olsztynie. Prace przy Wysokiej Bramie zamarły, ale już jest rozwiązanie