W 2016 roku działacze lewicowych organizacji złożyli pierwszy wniosek o upamiętnienie w Gdańsku Ignacego Daszyńskiego. W końcu się doczekali. W czwartek rada miasta przyjęła uchwałę o nadaniu jego imieniem skweru przy Muzeum Narodowym.
Pierwszy wniosek o upamiętnienie Ignacego Daszyńskiego działacze Partii Razem oraz Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk złożyli 23 grudnia 2016 roku, o czym pisaliśmy w “Wyborczej”. We wniosku nie wymienili wtedy, co ma być nazwane imieniem pierwszego premiera niepodległej Polski – skwer, ulica czy rondo. Decyzje tę zostawili władzom miasta. Chodziło im po pierwsze o to, żeby przywrócić tę postać na mapę Gdańska.
– Rząd Daszyńskiego, złożony z działaczy PPS i Ludowców, był nie tylko pierwszym rządem, który powiedział, że zaborcy już nie rządzą, ale także nakreślił wizję rozwoju Polski – jako państwa demokratycznego, gdzie obowiązuje powszechna świecka edukacja, 8-godzinny dzień pracy, ubezpieczenia społeczne czy prawa wyborcze kobiet – mówił wtedy Przemysław Kmieciak ze Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk. – Niestety, ojcowie naszej niepodległości, tacy jak Daszyński, Jędrzej Moraczewski czy Irena Kosmowska, pierwsza kobieta minister w historii Polski, są dziś zapominani i pomijani w polityce historycznej. Daszyński kiedyś miał swój park w Gdańsku, ale został on zlikwidowany przez komunistów, bo był niepodległościowym socjalistą i antykomunistą. A w dzisiejszej Polsce niektórzy chcą usuwać ulice Daszyńskiego, w ramach… dekomunizacji. To absurd!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS