A A+ A++

Lewandowski wraca do Dortmundu. Borussia ma się kogo obawiać

Getty Images / Soccrates Images/Alexandre Simoes / Robert Lewandowski i piłkarze Borussii Dortmund

Borussia Dortmund zmierzy się z FC Barceloną w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski będzie miał okazję zaliczyć 29. występ przeciwko swojemu byłemu zespołowi, któremu już wielokrotnie dał się we znaki.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Lewandowski

Borussia Dortmund

FC Barcelona

Liga Mistrzów

Robert Lewandowski trafił do Borussii Dortmund z Lecha Poznań w lipcu 2010 roku. Cztery lata później jego umowa wygasła, a Polak przeszedł do Bayernu Monachium po tym, ja zachwycał w zespole z Signal Iduna Park.

Rozegrał dla niego 187 meczów, w których zdobył 103 bramki i zaliczył 42 asysty. Imponujące liczby to nie wszystko, ponieważ wiele z tych trafień było bardzo ważnych. Gol z 11 kwietnia 2012 roku zapewnił zwycięstwo z Bayernem 1:0 i praktycznie przesądził o tym, że to Borussia zdobyła mistrzostwo Niemiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili

W historii zapisał się również kapitalny występ Lewandowskiego w półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt (4:1), w którym aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców.

– Czułem się pewnie na boisku, ale grałem już lepsze mecze. W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Na pewno jestem dumny z tego, że udało mi się strzelić cztery gole Realowi Madryt. Jeszcze ważniejsze jest to, że wygraliśmy 4:1, zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. W drugiej połowie Real nie wiedział momentami jak ma odpowiedzieć. W rewanżu musimy potwierdzić, że nasze zwycięstwo w Dortmundzie nie było przypadkowe – powiedział wówczas Lewandowski w rozmowie z Sergiuszem Ryczelem.

Real wygrał rewanż 2:0, ale dzięki popisowi “Lewego” w pierwszym meczu, to Borussia awansowała do wielkiego finału.

Koszmar Borussii

Od sezonu 2014/2015 Polak przestał cieszyć swoją grą kibiców Borussii i zaczął pracować na to, by po latach w pełni uzasadnione było nazwanie go koszmarem tej drużyny. Dał jej się we znaki także w pierwszym meczu ćwierćfinałowym pomiędzy zespołem z Dortmundu a FC Barceloną.

“Duma Katalonii” rozbiła rywali aż 4:0, a “Lewy” dwa razy pokonał Gregora Kobela i jeszcze bardziej wyśrubował swój już i tak imponujący dorobek w potyczkach z niemiecką drużyną. Rozegrał przeciwko niej 28 meczów, zdobył 29 bramek i zaliczył trzy asysty.

– W tych ostatnich 10 minutach Dortmund trochę nam zagroził, mógł strzelić gola. Zabrakło nam wtedy utrzymania piłki, rozegrania jej, przerzucenia z jednej strony na drugą. Twardo stąpamy po ziemi. Każdy mecz, także rewanż, chcemy wygrać – powiedział Lewandowski przed kamerą Canal+ Sport.

Wrażenie robi również bilans zespołów Lewandowskiego w tych starciach. Odniosły one aż 21 zwycięstw, raz zremisowały i sześciokrotnie schodziły z boiska pokonane.

W Dortmundzie jak w domu

Na strzelecką formę Polaka nie wpływały negatywnie powroty na Signal Iduna Park. Kibice, którzy przed laty byli świadkami jego popisów, musieli pogodzić się z tym, że napastnik jest dużym zagrożeniem dla ich zespołu.

W Dortmundzie od momentu odejścia z Borussii “Lewy” zagrał 14 razy i strzelił 10 goli. We wtorek będzie miał kolejną okazję do poprawienia tych świetnych statystyk.

Nie wiadomo jednak, czy Hansi Flick wystawi reprezentanta Polski w wyjściowym składzie Barcelony. Niemiecki trener ma duży komfort, ponieważ jego podopieczni wygrali aż 4:0 pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów.

W związku z tym swoją szansę być może otrzyma Ferran Torres. Lewandowski rozegrał 67 minut w starciu ligowym z Leganes, a przed “Dumą Katalonii” jeszcze wiele ważnych spotkań, w których doświadczony napastnik bardzo się przyda.

Początek meczu Borussii Dortmund z FC Barceloną o godz. 21:00.

Artur Karaszewski, WP SportoweFakty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrok w dobrym kierunku. Drogowcy zamawiają projekt dla reprezentacyjnej ulicy Olsztyna
Następny artykułWielka zaliczka i komfort FC Barcelony w Lidze Mistrzów