Pierwsze minuty spotkania w Dortmundzie należały do gospodarzy, którzy może nie zagrażali poważnie bramce strzeżonej przez Manuela Neuera, ale utrzymywali piłkę z dala od swojego pola karnego. Gra wyrównała się od 24. minuty, kiedy po kontrataku do siatki trafił Lewandowski – jednak po analizie VAR sędziowie uznali, że Polak był na pozycji spalonej i gola nie uznali.
W 36. minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić pomocnik Bayernu Joshua Kimmich, choć to on nieprzepisowo zatrzymywał pędzącego z piłką w stronę bramki Norwega Erlinga Haalanda. Niemiec został ukarany żółtą kartką, gdy z pomocą członków sztabu medycznego schodził z placu gry z poważnie wyglądającym urazem kolana.
Prowadzenie w 45. minucie objęli gospodarze. Wówczas dośrodkowanie Portugalczyka Raphaela Guerreiro wykorzystał Marco Reus. Jednak jeszcze przed przerwą Bayern wyrównał po sprytnym wykonaniu rzutu wolnego i strzale Austriaka Davida Alaby.
Niedługo po zmianie stron prowadzili już monachijczycy. W 48. minucie na głowę Lewandowskiego dośrodkował Francuz Lucas Hernandez, a Polak pokonał szwajcarskiego bramkarza Romana Buerkiego.
To 11. ligowa bramka Lewandowskiego w tym sezonie, a już 17. uzyskana w 13. występie przeciwko swojemu byłemu klubowi. W BVB kapitan reprezentacji Polski grał w latach 2010-14.
Na 3:1 trafił w 80. minucie Leroy Sane. Kilka chwil później nadzieje gospodarzy przedłużył jeszcze Haaland, który po indywidualnej akcji pokonał Neuera w sytuacji sam na sam. To pierwsze w karierze Norwega trafienie w ligowym meczu z Bayernem, a szóste w tym sezonie Bundesligi.
W końcówce Lewandowski ponownie trafił do siatki, ale znów asystenci wideo dopatrzyli się pozycji spalonej.
Dzięki wygranej Bayern zachował pozycję lidera. Zgromadził 18 punktów, o dwa więcej od RB Lipsk. Borussia, której rezerwowym był w sobotę Łukasz Piszczek, jest na trzeciej pozycji z 15 pkt.
Zobacz również
Wcześniej w sobotę RB Lipsk pokonał u siebie SC Freiburg 3:0. Takim samym wynikiem Hertha Berlin wygrała na wyjeździe z FC Augsburg, a jedną z bramek zdobył Krzysztof Piątek. To pierwsze w tym sezonie trafienie napastnika reprezentacji Polski, który w sobotę grał od początku drugiej połowy.
W drużynie z Augsburga wystąpiło dwóch Polaków – w bramce stał Rafał Gikiewicz, a w linii obrony zagrał Robert Gumny, który po raz pierwszy znalazł się w podstawowym … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS