Burmistrz Augustowa zarabia więcej od prezydenta stolicy. To nie żart. Rafał Trzaskowski otrzymuje dziś niższe wynagrodzenie od Mirosława Karolczuka, ale ogólnopolskie media piszą o „astronomicznej podwyżce” dla prezydenta Warszawy. Być może czegoś nie rozumiemy i rację mają radni koalicji rządzącej, którzy w trakcie dyskusji nad pensją Karolczuka, mówili o niebywałym tempie rozwoju miasta.
Bartosz Lipiński
Przysłuchując się wypowiedziom radnym koalicji rządzącej ugrupowania Nasze Miasto oraz banitów z klubu PiS można było odnieść wrażenie, że nie widzą niczego kontrowersyjnego w niedawnej, wysokiej podwyżce dla burmistrza Augustowa. Mirosław Karolczuk po zmianach zarabia aż 19 tys. 955 zł brutto, czyli niemalże podwoił dotychczasowe zarobki. Już w trakcie sesji zauważono, że jest to wynagrodzenie wyższe od poborów prezydenta sąsiednich Suwałk.
Augustów lepszy od Warszawy
Porównania do prezydenta Suwałk, który w swoich obowiązkach ma też zadania realizowane w Augustowie przez powiat, były znamienne. Ale prawdziwym przebojem jest informacja, że burmistrz Mirosław Karolczuk zarabia więcej od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. To nie pomyłka. Prezydent stolicy Polski, zarządzający miastem liczącym ponad 1,5 mln mieszkańców, otrzymuje niższe wynagrodzenie od burmistrza 30 tysięcznego miasta. Trzaskowski omal nie został wybrany prezydentem Polski. Głos na jego kandydaturę w drugiej turze wyborów z 2020 roku, oddało ponad 10 milionów obywateli naszego państwa.
Na portalu internetowym TVP Info pojawił się artykuł pod tytułem: „Trzaskowski dostał astronomiczną podwyżkę. Radni podnieśli mu pensję o połowę”. Prezydent Warszawy dzięki podwyżce zarabia teraz 18 tys. 293 zł brutto, niecałe 6 tys. więcej niż dotychczas. W artykule zacytowany jest szef klubu warszawskich radnych PO: „Biorąc pod uwagę trudną sytuację budżetową miasta proponujemy nie kwotę maksymalną, tylko kwotę minimalną określoną przez tę ustawę, czyli 80 procent maksymalnego wynagrodzenia”. Słowa redakcji TVP Info o astronomicznej podwyżce dla prezydenta stolicy, brzmią ciekawie z perspektywy Augustowa.
Inna astronomiczna podwyżka
Rzeczywistość, w której burmistrz Mirosław Karolczuk zarabia więcej od prezydenta stolicy 40 milionowego kraju, może szokować. Zbulwersowany tą sytuacją jest m.in. radny opozycji. Marcin Kleczkowski twierdzi, że rządzący mają problem z wygospodarowaniem w budżecie niewielkich kwot na istotne wydatki dla mieszkańców Augustowa. Lider augustowskiego PiS podejrzewa, że podwyżka dla burmistrza ma finansować jego kampanię: bannery, plakaty, itd.
-Rozumiem oburzenie wielu mieszkańców Augustowa tym, że burmistrz Mirosław Karolczuk po podwyżce zarabia lepiej niż prezydent Warszawy czy Suwałk. Jest to skok na kasę, sposób na wyciąganie miejskich pieniędzy. Dzięki temu pan Karolczuk będzie mógł sfinansować swoją kampanię wyborczą, jeżeli będzie chciał ubiegać się o reelekcję –twierdzi radny Kleczkowski.
-W budżecie nie ma 40 tys. zł na ratowników na plaży miejskiej, a na podwyżkę w wysokości ponad 100 tys. zł w skali roku dla burmistrza pieniądze się znalazły. Słyszymy, że w przypadku podwyżki dla pana Karolczuka środki się znajdą, że nie będzie trzeba szukać dodatkowych źródeł finansowania i wygospodaruje się pieniądze z funduszu przewidzianego na płace w urzędzie. Jest to bezczelność, naplucie w twarz mieszkańcom -mówi Kleczkowski.
*Artykuł ukazał się w 4/2022 numerze “Przeglądu Powiatowego”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS