A A+ A++

Inna Kolodiejhuk i Anastazia Szwec nie chciały siedzieć z założonymi rękami. Zakasały rękawy i lepią ukraińskie pyszności.

Inna Kolodiejhuk (37 l.) przyjechała do Żar z synem Damianem (8 l.) z Poltavy w centralnej Ukrainie.

– Do granicy jechaliśmy 3 dni – opowiada Inna. – Najpierw pojechaliśmy w Karpaty i uciekaliśmy przez słowacką granicę, stamtąd do Polski. Po przekroczeniu granicy, spotkałam człowieka, który zabrał nas do Żar. Na Ukrainie została moja mama i ojciec, nie chcieli uciekać. Tam latają samoloty, słychać strzały, jest strasznie! Nie znam polskiego, ale musimy sobie radzić. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim za pomoc, czujemy się tu bezpiecznie.

Inna była na Ukrainie menadżerem do spraw sprzedaży. Pracowała w handlu, zajmując się sprzedażą produktów dla dużych firm.

Anastazia Szwec (33 l.) do Żar przyjechała z Dniepropietrowska na Zaporożu. Na Ukrainie była brend menagerem, czyli zajmowała się budowaniem renomy i świadomości marki firmy, w której pracowała.

Są przedsiębiorcze

Inna i Anastazia nie chciały siedzieć z założonymi rękami.

– Wpadłyśmy na to, że możemy lepić pierogi i pielmieni. Na Ukrainie potrafią je lepić wszystkie kobiety, a my nie chciałyśmy być bezczynne. Polacy, jak my, uwielbiają wszelkiego rodzaju pierogi i zainteresowanie jest bardzo duże – mówi A. Szwec.

Lepią więc pierogi ukraińskie, czyli pierogi z serem i ziemniakami na ostro, a także ukraińskie wareniki, czyli pierogi z białym serem, które można przyprawiać zarówno na słodko, jak i ostro. A także pielmieni, czyli małe pierożki z farszem mięsnym, które od naszych pierogów z mięsem różnią się tym, że farsz przed włożeniem do pieroga jest surowy.

– Pierogi ukraińskie i pielmieni kosztują u nas po 1 zł za sztukę. Wareniki z serem są po 1,50 zł za sztukę. Zamówienia przyjmujemy – ulepimy tyle, ile potrzeba. Dla nas to przyjemność i dzięki temu mniej myślimy o tym, co nas spotkało – mówi Inna.

Kobiety lepią dziennie po 300 pierogów i 500 sztuk pielmieni.

– Jeżeli ktoś chciałby zamówić u nas pierogi albo pielmieni, może wcześniej dzwonić do mnie na numer telefonu 796 698 534. Może jeszcze nie mówię najlepiej po polsku, ale wszystko rozumiem, więc śmiało można dzwonić – zachęca Inna.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstrzeżenie przed opadami śniegu na obszarze województwa śląskiego
Następny artykułMKB Energetyka Lubin na Mistrzostwach Dolnego Śląska w Boksie