11 minut temu
Naturalny wyziew dwutlenku węgla z głębi ziemi, który niegdyś uchodził za „oddech piekła”. A i czasami można było tu ponoć usłyszeć śpiew diabła. Mofety występują tylko w miejscach o szczególnej budowie geologicznej. W Polsce ciekawe zjawisko można zobaczyć w Beskidzie Sądeckim. Jeśli wybieramy się do Krynicy-Zdroju czy Muszyny, warto dodać do listy zwiedzania Tylicz i Jastrzębik.
Drobne pęcherzyki wręcz wyskakują ze szczelin w ziemi i tańczą do tylko sobie znanego rytmu. Mofety – bo tak nazywa się to zjawisko – są rodzajem ekshalacji wulkanicznych. Chłodny wyziew ma temperaturę niższą niż 100 st. C i zawiera przede wszystkim dwutlenek węgla. Bulgoczące zbiorniczki znajdują się w również w Polsce.
Jeśli w naszych podróżniczych planach widnieje pobyt w Krynicy-Zdroju czy Muszynie, warto uwzględnić wizytę przy “wrotach piekieł” w swoim harmonogramie. Ciekawe zjawisko można zobaczyć w Tyliczu i Jastrzębiku. Z występującymi tu mofetami wiąże się wiele ciekawych historii. Jedna z nich rozegrała się w epoce PRL-u. Mofeta służyła wówczas jako miejsce hodowli alg dla polskich kosmonautów.
Zobacz też: Turystyczny hit na mapie Małopolski. Przyciąga turystów jak magnes
W Tyliczu rozegrała się prawdziwa kosmiczna historia. Nim jednak miała miejsce, mieszkańcy okolicznych terenów wykorzystywali wydobywającą się wraz z dwutlenkiem węgla ochrę (zwietrzelina skał i iłów pełna związków żelaza) w miejscowych hutach. Bo znajdujące się na tym obszarze mofety były znane Łemkom i Polakom co najmniej od XVI wieku.
Z kolei w XX wieku mofety stały się miejscem hodowli alg słodkowodnych. Na taki pomysł wpadli polscy badacze, którzy w czasie PRL-u poszukiwali odpowiedniego jedzenia dla astronautów. I tak, w Tyliczu funkcjonowało sekretne centrum badań działające pod przykrywką ośrodka rolniczego. Ze względu na tajny charakter przedsięwzięcia, po zakończeniu akcji mofeta została zasypana. W otoczeniu mofety można jeszcze zobaczyć specjalne “donice”, w których były hodowane algi.
Jeszcze jedna ciekawostka: mofeta w Tyliczu składa się z 11 połączonych ze sobą kręgów, a woda mineralna każdego z nich smakuje inaczej.
Zobacz też: Maleńka wioska nad polskim morzem. Wakacje bez hałasu, kiczu i parawanów
Jak widać, z mofetami wiąże się wiele fascynujących opowieści. Zamieszkujący te tereny Łemkowie niegdyś wierzyli, że to miejsce, w którym oddycha piekło. Mówiło się również, że charakterystyczne bulgotanie to śpiew diabła.
– Łemkowie zamieszkujący kiedyś ten teren nie byli jednak świadomi, jaki proces odbywa się we wnętrzu ziemi, w efekcie którego powstają te wyziewy. To miejsce było traktowane jako niebezpieczne z powodu tajemniczych omdleń – powiedział w rozmowie z Tygodnikiem TVP Janusz Kieblesz, przewodnik bes … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS