Kompletnie nie zauważaliśmy, że jesteśmy na smyczy pracodawców, korporacji i że to od innych zależy, ile zarabiamy albo co będziemy robić za 20-30 lat – socjolożki Dorota Peretiatkowicz i Katarzyna Krzywicka-Zdunek o lękach i marzeniach klasy średniej.
“Newsweek”: W jakiej kondycji jest polska klasa średnia?
Dorota Peretiatkowicz: My tak naprawdę przez 30 lat nie wymyśliliśmy, po co się bogacić, piąć po szczeblach kariery, wydawać pieniądze, które zarobiliśmy. Pieniądz i konsumpcja stały się ideologią samą w sobie. Jesteśmy chłopskim, katolickim społeczeństwem, które gdy się wzbogaciło, to pobiegło na bazar i kupiło sobie kolorową chustkę, samochód, mieszkanie, wszystko na pokaz, żeby było widać, że nie jesteśmy gorsi od sąsiada. Chcieliśmy pokazać, że nam się udało. Do tego katolicyzm z założenia nie ma dobrych rozwiązań związanych z bogaceniem się, pieniędzmi. Co innego protestantyzm, religia, która mówi o dobrej robocie, systematyczności, bynajmniej nie na pokaz, tylko dla Boga.
Katarzyna Krzywicka-Zdunek: Jako klasa średnia poszliśmy na jarmark, kupiliśmy, co się dało, ale po powrocie do domu okazało się, że tylko butów zapomnieliśmy kupić, a pieniądze już wszystkie są wydane.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS