– Zawsze uważałem górali za ludzi mądrych, twardo stąpających po ziemi, dbających o rodzinę. Tym bardziej smuci mnie ich niechęć do szczepień. Przyczyn tej niechęci z pewnością jest wiele – mówi w rozmowie z Medonet lek. Paweł Grzywacz z Kliniki Lasermed w Nowym Targu.
Założyciel kliniki udzielił wywiadu ogólnopolskiemu portalowi zajmującemu się tematyką zdrowia i medycyny na temat akcji #Podhalsieszczepi, której jest twórcą, a także podejścia górali do szczepień. Jego klinika organizuje na Podhalu wiele plenerowych punktów szczepień. – Cały czas zdarza się nam spotkać z agresją słowną. Do niedawna radziliśmy sobie sami. Od pewnego czasu standardem jest jednak, że prosimy policję, żeby była w pobliżu – mówi.
Skąd, jego zdaniem, bierze się niechęć górali do szczepień przeciwko COVID-19? – Ograniczone zaufanie do świata zewnętrznego, brak krytycznego stosunku do informacji w mediach społecznościowych, nieufność do środowiska medycznego, brak zaufania do wyników badań naukowych – wylicza. – Wspomniana nieufność przeradza się nieraz w pewnego rodzaju agresję słowną. Opowiadając się przeciwko szczepieniu, niektórzy ludzie używają argumentów, które nie znajdują potwierdzenia w nauce i w żaden sposób nie składają się w logiczne uzasadnienie – dodaje.
– Niektórzy mówią, że skoro jest to zupełnie nowy produkt, to nie wiemy, jakie może przynieść skutki, a więc padamy ofiarą eksperymentu medycznego. Tymczasem doskonale wiemy, że np. preparaty oparte o mRNA nie są nowe, bo prace nad mechanizmem ich działania trwają od ponad 20 lat, a przyspieszeniu uległy jedynie procedury niezbędne do rejestracji. – tłumaczy.
Więcej: TUTAJ
oprac. r/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS