A A+ A++

Władze nie liczą się ze zdrowiem mieszkańców i środowiskiem, a zamiast walczyć ze smogiem, idą na rękę deweloperom i dopuszczają budowę bloków wśród domów jednorodzinnych – tak twierdzi mieszkaniec Ludwisina, który postanowił zdopingować urzędników aby wzięli się do roboty…

Swoje wystąpienia mieszkaniec skierował nie tylko do władz miasta Legionowo oraz powiatu legionowskiego, ale także do wielu innych, nawet centralnych instytucji. W dodatku apele te, wzbogacone aktualnymi odczytami zanieczyszczenia powietrza w Legionowie, ponawia co kilka dni. Najwyraźniej jego intencją jest zmuszenie lokalnych władz do działania.

Smog gorszy niż koronawirus

Mieszkaniec Ludwisina zarzuca władzom, że tak naprawdę nie chcą lub nie potrafią walczyć ze smogiem. Dla przykładu podaje odczyty mierników, które wskazują, że w niektóre dni np. 22-23 kwietnia br. powietrze w Legionowie jest gorszej jakości od tego jakie ma Kraków. – „W dniu dzisiejszym w Legionowie powietrze zaszkodzi mieszkańcom bardziej niż koronowirus, co Panowie z tym robią? Bo aktualnie niszczycie Państwo tereny zielone Legionowa (…) za Państwa zgodą następuje zagęszczenie zaludnienia na Ludwisinie – pisze. Mieszkaniec pyta również władze dlaczego w majestacie prawa pozwalają truć mieszkańców, pyta co się stało z mapą, która informowała o adresach osób, które są podejrzane o zatruwanie sąsiadów i dlaczego ich działania nie przynoszą żadnych rezultatów.

Władza nie myśli o przyszłości

W jednym z maili możemy przeczytać, że miasto i powiat przyczyniły się do zagęszczenia legionowskiego Ludwisina, bo dopuszczają tam wśród domów jednorodzinnych na budowę szeregowców i „czworaków”. Gęsta zabudowa powoduje natomiast same problemy, tj. więcej samochodów, a więc problemy z parkowaniem, więcej pieców i w konsekwencji większe zanieczyszczenie powietrza. Mieszkaniec wymienia też ulice: m.in. Lwowską, Parkową, Mazowiecką, ks. Schabowskiego, Listopadową, Małachowskiego, Listopadową, Langiewicza, gdzie w ostatnich 5 latach powstały i nadal powstają bloki, które nie komponują się kompletnie z istniejącą zabudową. Dlatego jego zdaniem władze, które pozwalają na taką zabudowę nie myślą ani o dotychczasowych, ani o przyszłych mieszkańcach.

Rządzą deweloperzy

Zdaniem mieszkańca, jeżeli ratusz i starostwo pozwalają na budowę bloków na Ludwisinie, to powinni też zapewnić mieszkańcom przedszkola, szkoły, chodniki, komunikacje miejską, parki i inne miejsca do wypoczynku. Tymczasem nic takiego nie powstaje – „Nie liczycie się Państwo ze zdaniem mieszkańców, nie liczycie się ze środowiskiem. W mieście rządzą deweloperzy a Panowie bezkrytycznie podpisują wszystko, co oni przyniosą do podpisu” – czytamy w jednym z listów. Według mieszkańca, władze dopuszczają aby dla potrzeb zabudowy szeregowej działki były dzielone na 100-metrowe skrawki. A deweloperzy twierdza, że będą budować takie klitki, bo to im się opłaca.

Wina władz miasta

Mieszkaniec zamieścił w internecie również odpowiedzi jakie otrzymał w tej sprawie ze starostwa. Wynika z nich, że starosta musi wydawać pozwolenia na budowę, gdy przedsięwzięcie jest zgodne z planem miejscowym, które uchwaliło miasto. Plan miejscowy Legionowa uznaje natomiast za zabudowę jednorodzinną budynki, jak ten u zbiegu ulic Lwowskiej i Langiewicza, które z zewnątrz przypominają wielorodzinne bloki.

Wojciech Dobrowolski

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSenator PSL o wyborach: Czekają nas niespodzianki
Następny artykułNBA. Nie żyje Wes Unseld, słynny koszykarz, który dorównał legendzie