Wczoraj, 1 grudnia (23:05)
Trener Marek Gołębiewski po awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski – wygrana 2-1 z Motorem w Lublinie – był zadowolony. To jego największy sukces karierze trenerskiej. – Spotkanie było trudne – podsumował. Trener Motoru Marek Saganowski przyznał, że Szymona Włodarczyka, który pogrążył jego zespół, zna odkąd był on małym chłopcem.
– Wiedzieliśmy, że Motor się nam postawi. Po zmianach w drugiej połowie nasza dominacja nie podlegała już dyskusji. Filip Mladenović i Mahir Emreli sprawili, że stwarzaliśmy sobie sytuacje i dwie z nich wykorzystaliśmy. Padła jeszcze jedna bramka, ale ze spalonego. Najważniejsze, że przeszliśmy do kolejnej rundy i zanotowaliśmy drugie zwycięstwo z rzędu. Chciałbym, żebyśmy szli w tym kierunku. Życzę Motorowi jak najlepiej, żeby do końca bili się o awans, bo znam Marka Saganowskiego – powiedział trener Legii.
Szkoleniowiec pochwalił młodego Szymona Włodarczyka, który zapewnił Legii zwycięstwo i awans.
– Wiedziałem, że jak Szymon Włodarczyk wejdzie na boisko, coś zrobi. Ma predyspozycje, żeby być dobrym piłkarzem, a ta bramka da mu dużo pewności siebie. Motor grał na niskiej obronie, blisko siebie. Uczulałem zawodników, żeby oddawali dużo strzałów zza pola karnego. Efektem tego była bardzo ładna bramka Luquinhasa, plus kolejna ze stałego fragmentu gry. Trochę szkoda, że daliśmy sobie wbić gola – żałował Gołębiewski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS