A A+ A++

Legnickie Centrum Kultury przechodzi reorganizację. Ofiarą cięć padł między innymi wyjątkowo zasłużony dla miasta Jerzy Starzyński i kierowany przez niego Dział Folkloru, Mniejszości Narodowych i Dokumentacji. Niepewna jest przyszłość tak unikatowych projektów jak Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny „Świat pod Kyczerą” czy cykl koncertów „Kto Siedzi na Miedzi (-y)”.

Jerzy Starzyński jest rozgoryczony. W ostatni dzień starego roku, na trzy godziny przed końcem pracy, dyrektor Marta Bilejczyk poprosiła go do swego gabinetu, gdzie usłyszał, że dział, którym kierował od kilkunastu lat, zostaje rozwiązany, a jego przenosi się do działu organizacji imprez z pensją niewiele wyższą od minimalnej krajowej. Chwilę później wspierającej go w przygotowaniu festiwalu „Świat pod Kyczerą” Irenie Bybel zaproponowano posadę… sekretarki.

– Podsunięto mi do podpisania kartę z wypowiedzeniem z dniem 1 stycznia 2023 roku dotychczasowych warunków pracy i dano na podjęcie decyzji kilka minut – opowiada Jerzy Starzyński. – Gdy poprosiłem o kilka dni na przemyślenia, usłyszałem, że mogę nie podpisywać, ale…

Dopiero po dłuższej, nieprzyjemnej, wymianie argumentów, pani dyrektor zaproponowała mu nieco korzystniejszą zmianę warunków: stanowisko koordynatora do spraw folkloru i wyższą o kilkaset złotych pensję.

– Mimo wszystko, było to bardzo przykre, bo oczekiwałbym, że tak brzemienne w skutki decyzje nie będą zapadały z minuty na minutę, w zamkniętych gabinetach. A nikt wcześniej nie tylko nie konsultował ze mną takiej zmiany, ale nawet jej nie zapowiedział – mówi Jerzy Starzyński. – Wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, po 23 latach pracy w LCK-u i ponad 30 latach pracy w legnickiej kulturze, gdy domykałem rozliczenie ubiegłorocznej edycji festiwalu “Świat pod Kyczerą” i zaczynałem przygotowania do następnej edycji.

Na święta (właśnie zaczynało się grekokatolickie Boże Narodzenie) Jerzy Starzyński został z dylematem, co dalej.

– Ciągle tego nie wiem – mówi. – Pewnie łatwiej byłoby mi machnąć na to wszystko ręką, gdybym nie wkładał w pracę całego serca i na dodatek nie był samotnym ojcem z pięciorgiem dzieci na utrzymaniu.

Marta Bilejczyk, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury, mówi, że reorganizacja to proces, który wciąż trwa. Do czasu jego zakończenia nie chce zabierać głosu.

Robione przez dyrektor LCK-u oszczędności dotykają nie anonimowego urzędnika, ale kolejnej wybitnej osobowości z grona ludzi najbardziej zasłużonych dla legnickiej kultury, autorytetu wykraczającego poza granice miasta. Zaliczany do światowej elity Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny „Świat pod Kyczerą” czy cykl prezentacji „Kto Siedzi na Miedzi (-y)” to jego autorskie projekty, podobnie jak założony na początku lat dziewięćdziesiątych Łemkowski Zespół Pieśni i Tańca „Kyczera”.

Jerzy Starzyński jest doceniany również za badania z zakresu kultury ludowej i historii. W swoim dorobku ma m.in. trzy publikacje nominowane do tytułu Legnickiej Książki Roku. Jest autorem pionierskiej, monumentalnej monografii poświęconej strojom łemkowskim. Był organizatorem licznych wystaw, konferencji naukowych, dokonał wielu cennych odkryć etnograficznych i archiwalnych, zebrał dziesiątki godzin relacji oraz setki archiwalnych zdjęć, ilustrujących losy ludności łemkowskiej oraz powojenne osadnictwo na ziemi legnickiej.

Za swoją pracę został uhonorowany między innymi Nagrodą Popierania Niezależnej Kultury Polskiej POLCUL, której kapitułę tworzyły takie autorytety jak Jan Nowak Jeziorańsku czy Gustaw Herling Grudziński, Nagrodą Marszałka Województwa Dolnośląskiego za wybitne zasługi dla regionu, Medalem Gloria Artis – Zasłużony dla Kultury Polskiej, Brązowym Krzyżem Zasługi oraz Nagrodą… Miasta Legnica.

Dla Zespołu Pieśni i Tańca „Legnica” organizował stroje i wyjazdy na festiwale w Turcji, Izraelu, Iraku, Gruzji, Rumunii, Czechach, na Tajwanie, dzięki czemu o Legnicy dowiedziała się publiczność na całym świecie. Olbrzymie sukcesy odnosił także z założonym i kierowanym przez siebie zespołem „Kyczera”, czego potwierdzeniem było uhonorowanie zespołu najbardziej prestiżowa polską nagrodą w dziedzinie kultury ludowej – Nagrodą im. Oskara Kolberga.

Wszystkie te aktywności sprawiają, że Legnica zajęła bardzo ważne miejsce na mapie polskiego folkloru i uchodziła za jeden z najprężniejszych ośrodków kultury łemkowskiej, czy szerzej kultury mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce. Wskazywano ją jako przykład, jak można w oparciu o wielokulturowość mądrze budować tożsamość miasta.

– Grzegorz Szczepaniak, poprzedni dyrektor Legnickiego Centrum Kultury, miał tę cechę, że dostrzegał i doceniał ludzi z inicjatywą. Uczynił z LCK-u inkubator cennych przedsięwzięć, które z czasem stały się marką miasta. I słusznie. Tego rodzaju placówka nie może prowadzić wyłącznie działalności impresaryjnej, polegającej na organizacji biletowanych koncertów. O wartości legnickiej kultury stanowi głównie to co autorskie, tak jak chociażby teatr Jacka Głomba czy zainicjowany przez Henryka Karlińskiego 56 lat temu turniej Legnica Cantat – zauważa Jerzy Starzyński.

W ostatnich latach z różnych powodów z LCK-u odeszli ludzie, którzy kiedyś stanowili o marce organizowanych tu imprez – tacy jak Julian Zawisza, który wymyślił Legnicką Akademię Filmową czy Elżbieta Pietraszko, szefowa (i królowa) Satyrykonu. Może Jerzy Starzyński też już jest jedną nogą za progiem.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZakopane to nie tylko Tatry. Wybór lokalnych atrakcji
Następny artykułUSA wkrótce bez TikToka? Senator: To koń trojański Chin