A A+ A++

Przy kontrowersyjnym lapidarium w parku na Ursynowie pojawili się robotnicy. Betonowe płyty, które zdaniem wielu mieszkańców szpecą park, zgarnięto i… ułożono na nowo.

Gdy w parku Cichociemnych na Ursynowie pojawili się robotnicy, którzy zaczęli demontować stertę żelbetowych płyt, obserwujący to mieszkańcy sądzili, że to koniec kontrowersyjnej instalacji.

Adam Przegaliński z Zarządu Zieleni Miejskiej potwierdza, że prace odbywały się na zlecenie tej miejskiej jednostki. – Ale lapidarium nie jest usuwane. Wykonawca zmienia układ płyt, usunięto też drobniejszy gruz – wyjaśnia.

Lapidarium na Ursynowie. O co chodziło, a jak wyszło

Żelbetowe płyty, które dotąd leżały zrzucone na niedbały stos, teraz ułożono równo, obok siebie, w pięciu warstwach. To nie usuwa podstawowej wady instalacji: wciąż trudno dostrzec w nich element dekoracyjny parku Cichociemnych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPopularne wafle zagrożeniem dla zdrowia
Następny artykułMatce z Dąbrowy Górniczej postawiono zarzut znęcania się nad dziećmi. Nie potwierdziło się, że dusiła dziecko