A A+ A++

Często słyszymy o konieczności ograniczenia liczby sprawowanych kadencji przez samorządowców. Teoretycznie wydaje się to dosyć słusznym pomysłem, szczególnie, kiedy spotyka się osoby, których aktywność ogranicza się jedynie do podnoszenia ręki, lub pospolitego pieniactwa, które nie przynosi żadnych wymiernych efektów. Z drugiej strony spotykam często ludzi, zasiadających w radach po 20 lat i nie mających podstawowego pojęcia o funkcjonowaniu samorządu. To nie żart, ludzie nie znają nawet samorządowego elementarza. Często braki w wiedzy można nadrabiać kreatywnością, ciekawymi pomysłami itp. Niestety i tu najczęściej mamy do czynienia z festiwalem populistycznych wniosków, tworzonych “pod publiczkę”. Niektóre mądrzejsze, inne głupsze, a jeszcze inne bezmyślnie skopiowane z innych samorządów, nie mające żadnego odniesienia do tomaszowskiej rzeczywistości. W radzie miejskiej naszego miasta w tym względzie przoduje radny Adrian Witczak. Od razu napiszę, że nie chodzi o to, że reprezentuje taki czy inny komitet, zwyczajnie irytują mnie pospolite cwaniactwo i głupota.

Postaram się pokrótce opisać dwa z pomysłów, jakie wpadły mi ostatnio w oczy i w uszy. Pierwszy z nich z dzisiejszego posiedzenia Rady Miejskiej. Samorządowcy debatowali nad uchwałą o zawieszeniu pobierania opłat za parkowanie pojazdów samochodowych w strefie płatnego parkowania na drogach publicznych w Tomaszowie Mazowieckim od pracowników Tomaszowskiego Centrum Zdrowia Sp. z o. o. wykonujących obowiązki w zakresie zwalczania zakażeń wirusem SARS-CoV-2 (długi i ciężki do przeczytania tytuł, więc być może część radny PO miała problech z jego percepcją). Wspomniany przeze mnie radny Platformy Obywatelskiej wyskoczył niby “Filip z konopii” aby Prezydent miasta wynegocjował (czy wymógł) ze Starostą (lub nie wiadomo kim) zwolnienie z opłat za parkowanie na terenie szpitala pracowników spółki. Zapewne ileś osób, które opłaty wnoszą takiemu pomysłowi przyklaśnie. Może nawet uda się w ten sposób uciułać na przyszłość parę głosów. Tyle, że pomysł jest totalnie… niemądry. 

Dlaczego? Zacznijymy od tego, że Prezydent Miasta ma taki sam wpływ na Starostę Powiatu Tomaszowskiego, jak wnioskujący radny Witczak. Może nawet mniejszy, bo radni PO z powiatu (co widać w głosowaniach i zatrudnieniu) mają nieformalną koalicję z PiSem, reprezentowanym przez Starostę. To jednak najmniejszy problem, bo umówić się na spotkanie i porozmawiać przy kawie, przecież każdy może. Nawet mnie zdarza się czasem z Mariuszem Węgrzynowskim (choć za mną nie przepada) spotykać i zazwyczaj coś udaje się załatwić. Obecnie dofinansujemy na przykład remont oddziału neurologicznego. Tyle tylko, że teren szpitala nie pozostaje we władaniu powiatu, a spółki i to w gestii jej zarządu jest nakładanie i zdejmowannie opłat parkingowych. Do niedawna zresztą (a może nawet wciąż) opłaty te stanowiły element rozliczenia z firmą dozorującą cały obiekt. 

Najważniejsze jednak jest coś innego. Nie wiem jak często Pan radny bywa w szpitalu, ale ja jestem tam codziennie. Nawet z opłatami trudno jest tam zaparkować samochód. Stoją one wszędzie, okupują nawet trawniki, które powinny byc ozdobą i tworzyć przyjazny kllimat placówki. Opłaty wprowadzono nie po to, by na pracownikach zarabiać ( i wydawać by sie mogło, że radny Platformy to pojmuje, bo podobnego argumentu używał w stosunku do miejskiej strefa płatnego parkowania), ale po to, by ilość samochodów była mniejsza. Alternatywą jest całkowity zakaz wjazdu. Zdarzały się niestety sytuacje, że problem z wyjazdem do chorych miały karetki pogotowia. Różnica między ogólnie dostępnym parkingiem a terenem szpitala jest taka, że przez źle zaparkowny samochód ktoś może stracić życie. Dosyć przystępnie to wyjaśniłem?  

Zlikwidujemy więc opłaty, a może kiedyś karetka do kogoś nie dojedzie i nie potrzebny będzie nawet pawulon. Zakład pogrzebowy zarobi na pewno. Może o to radnemu PO chodzi? Lubię jak ludzie są aktywni i zabierają głos, ale nie lubię jak plotą “trzy po trzy”. Zanim się coś powie, warto się chociaż odrobinę zapoznać z tematem, odrobinę przemyśleć, zapytać mądrzejszych od siebie (chyba, że radny uważa, że w przyrodzie takie osoby nie występują). Przykro to stwierdzić, ale dedykowany dla szpitala parking znajdował się po drugiej stronie ulicy. Ktoś jednak postanowił (bezprawnie) teren sprzedać. Mimo, że moje Stowarzyszenie zwracało uwagę, że pozbawiamy szpital parkingu, radni SLD śmiali nam się w twarz. 

Opłaty, jakie wprowadził jeszcze prezes Jan Krakowiak, ograniczają liczbę pojazdów. Przynajmniej część pracowników rezygnuje z dojazdu samochodem do pracy. 

A już pomysł zgłoszony przez Witczka, by szpital pokrywał prywatnemu przedsiębiorcy koszty parkingowe, to naprawdę trudna nazwać inaczej niż idiotyzmem. Walczymy w radzie powiatu o każdą złotówkę dla szpitala, a radny Witczak sugeruje, że powinniśmy potrzebne środki przeznaczać na jego partyjniackie i populistyczne fanaberie. Litości!

Innych komentarzy na temat epidemii koronawirusa, wygłaszanych przez radnych opozycji, w tym Piotra Kucharskiego, nie warto szerzej komentować, bo nie da się dyskutować z kimś kto nie pojmuje różnicy między sklepową eskpedientką a przedstawicielami służb medycznych. To ja może wyjaśnię króciutko. Jak zachoruje espedientka, to najwyżej bułki radny Kucharski kupi sobie w innym miejscu, jak zachoruje pielęgniarka lub lekarz, wyłączony z pomocy chorym zostaje oddział, lub cała placówka medyczna. Na ile to istotne można przekonać się, gdy samemu trafi się po pomoc do szpitala (dzisiaj na podjeździe do izby przyjęć stało sześć karetek) i nie ma kto udzielić pomocy. 

Cóż, działanie samorządowców w czasie epidemii, to nie tylko rozdawanie na ulicy maseczek, które uszył ktoś inny, a następnie krytykowanie w internecie osób obdarowanych, że się przepychali i byli nachalni. 

***

Kolejny “genialny” pomysł dotyczy dofinansowywania “zakupu beczek” do gromadzenia deszczówki. Radny tę wiekopomną ideę ogłosił dumnie na Facebooku (ale i na sesji). Tyle, że pomysł sobie zapożyczył i to razem ze zdjęciem z serwisu Money.pl. Nie zdał sobie nawet trudu, by tekst lekko przeredagować. Za to poświęcił nieco czasu na przerobienie zdjęcia, by dodać na nim własne nazwisko. Dosyć to infantylne – delikatnie ujmując. 

Problem polega na tym, że w Polsce jest taki gatunek “samorządowca”, który dla taniego poklasku kopiuje rozwiązania, które ktoś inny gdzieś tam zastosował. Wspomniane beczki na deszczówkę z dofinansowaniem pojawiły się na początek we Wrocławiu, Krakowie, później w Kielcach i innych miastach. 

Zanim się je bezkrytycznie przekalkuje na grunt tomaszowski należy zwrócić uwagę przede wszystkim na możliwości finansowe. Wrocław to nie Tomaszów. Nasze miasto i powiat nie są zagłębiami przedsiębiorczości, nie mają tu swoich siedzib duże firmy i nie odprowadzają u nas swoich podatków. Inne są dochody własne i możliwości spłaty kredytów. Do tego, jesli ktoś składa podobne deklaracje i wnioski w czasach, kiedy budżet traci drastycznie przez epidemię, to sami odpowiedzcie sobie na pytanie, czy taką personę można traktować poważnie, nawet jeśli nosi ładny garnitur z poszetką.

W kwestii niedoboru wody niezbędne są rozwiązania systemowe, w tym takie, które powinny być wprowadzone przez nowelizację ustawy “Prawo budowlane”. Samorządy takie jak nasz muszą skupiać się na rozwiązaniach służących ogółowi mieszkańców. A nie indywidulanymi dofinansowaniami na poziomie 5 tysięcy złotych (designerski zbiorki o pojemności ok 500 l kosztuje ok. 1500 zł). Niedługo będę takie instalował, więc zapraszam pana radnego, będzie mógł strzelić sobie selfika

PS

Generalnie mam wrażenie, że radni PO cieszą się za każdym razem, gdy coś się nie powiedzie, bo przecież im gorzej tym lepiej. W następnym felietonie opiszę gluppstwa, jakie radni PO opowiadali na temat wycen nieruchomości. Kompletna, żenująca ignorancja. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOnet: Polski rząd przepłacał za testy na koronawirusa z Turcji
Następny artykułCiekawa wystawa w pińczowskim Muzeum Regionalnym