Kurs euro powyżej 4,60 zł. Złoty pozostaje bardzo słaby

W ramach czwartkowego odreagowania nie udało się przełamać
bariery 4,60 zł. To zły sygnał dla polskiej waluty, która od początku września
wykazuje się ostrą słabością. Kurs euro utrzymuje się w zasięgu covidowych
szczytów.

Wczoraj
pisaliśmy, że „złoty odzyskał oddech”. W ramach odreagowania niedawnych
wzrostów kurs
euro w czwartek obniżył się o prawie dwa grosze, ale nie dał rady trwale zejść
poniżej bariery 4,60 zł. Istnieje więc możliwość, że niedawny opór teraz stanie się wsparciem. A wtedy na pewien czas
będziemy mogli zapomnieć o istotnym umocnieniu polskiej waluty.

Tak przynajmniej zdaje się sugerować zachowanie rynku w
piątkowy poranek. O 9:29 kurs euro
rósł o blisko grosz, osiągając poziom 4,6166 zł. Od początku września notowania
wspólnotowej waluty podniosły się już o przeszło 11 groszy, przedwczoraj
osiągając najwyższą wartość od marca. W efekcie pojawiło się zagrożenie
przełamania covidowych maksimów z wiosny i jesieni 2020 oraz marca 2021 roku.

W górę poszły także notowania dolara
amerykańskiego, za którego w piątek rano trzeba było zapłacić 3,9326 zł. Frank szwajcarski
drożał o przeszło grosz, osiągając cenę 4,2553 zł. Funt brytyjski
wyceniany był na 5,39 zł, także o ponad grosz wyżej niż dzień wcześniej.

Na niekorzyść złotego ostatnio przemawiają głównie czynniki
wewnętrzne. Nasilający się spór
polskiego rządu z Komisją Europejską oraz niekompatybilna
z innymi krajami regionu polityka Narodowego Banku Polskiego w otoczeniu gorszego
sentymentu inwestycyjnego na świecie przyczyniają się do osłabienia
polskiej waluty.

Przypomnijmy tylko, że wczoraj
Węgry dokonały już czwartek podwyżki stóp procentowych, podczas gdy
większość członków Rady Polityki Pieniężnej uparcie odmawia zerwania z reżymem
zerowych stóp procentowych wprowadzonym wiosną ubiegłego roku.

KK

Źródło: