Trudno jest mi pojąć to, co dzieje się obecnie w poznańskim liceum. Sprawa z pozoru wymagająca tylko wyjaśnienia urosła do rangi niewyobrażalnego ataku. W dodatku wszystko wskazuje na to, że winny najgłośniej krzyczy “łapać złodzieja!”.
Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji
Od kilku dni społeczność VI Liceum Ogólnokształcącym im. Ignacego Jana Paderewskiego żyje tematem lekcji biologii, na których młodzież badała wnętrzności świni. Uczennice i uczniowie opowiedzieli m.in., że badany materiał leżał na szkolnych ławkach, a sala nie była dostatecznie przewietrzona.
Sprawą, po ich interwencji, zajęła się fundacja Varia Posnania. Opis przekazała sanepidowi. Ten po trzech wizytach w szkole potwierdził m.in., że ławki szkolne nie mogą być wykorzystywane do takich celów, oraz zalecił, by w przyszłości po podobnych zajęciach nie organizować w sali kolejnej lekcji. Dopatrzył się też nieprzestrzegania przepisów, a mianowicie braku regulaminu pracy w pracowni biologicznej oraz apteczki w tejże klasie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS