A A+ A++

Belgijski zespół przystępował do swojej domowej rundy w roli lidera tabeli. WRT miał na koncie dwie wygrane (w Hiszpanii i Austrii) oraz jedenaście punktów przewagi nad najgroźniejszymi rywalami z G-Drive.

Niedzielną rywalizację rozpoczynał Kubica. Polak ominął zamieszanie w pierwszym zakręcie. Jego konsekwencje odczuły ekipy G-Drive (#26) oraz United Autosports (#22). Ci pierwsi musieli wycofać samochód, natomiast drudzy ponieśli spore straty.

Po prawie 100 minutach Kubica oddał Orecę w ręce Ye. Niecałą godzinę spędził w aucie Deletraz. Szwajcar przeciął linię mety z ponad 5-sekundową przewagą. WRT cieszyło się nie tylko z trzeciego triumfu w sezonie, ale również z tytułu.

Pytany o swoje wrażenia z przebiegu 4 godzin Spa-Francorchamps, Kubica powiedział:

– Zakręt numer 1 w Spa zawsze jest dość trudny – mówił Kubica na konferencji prasowej. – Nasz plan był jasny – żadnego ryzyka i całkiem dobrze go wypełniłem w pierwszym zakręcie. Po tym, co się tam wydarzyło i kilku następnych okrążeniach, wyścig układał się lepiej niż oczekiwaliśmy. Nasi najgroźniejsi rywale byli w alei serwisowej.

– Miało to wpływ na moją jazdę. Wiedziałem, że auto #26 jest poza wyścigiem, a #22 ma dużą stratę. Nie podejmowałem ryzyka. Zdawaliśmy sobie też sprawę, że samochód ekipy Cool z Charlesem Milesim straci tempo.

– Nie było może tak bezproblemowo, jak może się wydawać, jednak dobrze realizowaliśmy plan i mieliśmy też trochę szczęścia. Takie są wyścigi.

Dla Kubicy to pierwszy sezon w wyścigach długodystansowych. Dla ekipy WRT był to debiut na szczeblu ELMS.

– To nie są łatwe mistrzostwa do wygrania i dlatego powinniśmy być jeszcze bardziej dumni ze swojego osiągnięcia. Z zewnątrz wyglądało to łatwo, ale z całą pewnością takie nie było. Kluczem był brak błędów. A nawet jeśli jakieś się przytrafiły, nie były kosztowne, jak te popełnione przez naszych rywali.

– Byliśmy konsekwentni, zarówno jeśli chodzi o kierowców, jak i zespół. Odpowiednio wykonywaliśmy swoją pracę. Oczywiście, mieliśmy gorsze występy – na Paul Ricard i Monzy – ale mimo to dobrze punktowaliśmy. Być może często nie byliśmy najszybszym samochodem pod względem osiągów, ale zawsze mieliśmy jeden cel – wygrać mistrzostwa.

– W ELMS jest wielu dobrych kierowców i mocna stawka zespołów. Tym większy szacunek dla Orlen Team WRT i moich kolegów.

Finał sezonu – 4 godziny Portimao – odbędzie się w dniach 22-24 października.

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOd wtorku na Opolszczyźnie przestajemy dzwonić do straży pożarnej
Następny artykułXinhua: w Chengdu odbyły się 11. Targi Promocji Inwestycji w Zachodnich Chinach, zakończone podpisaniem 758 projektów