Niepokojące informacje opublikowane na jednej z zabrzańskich grup facebook’owych. W okolicy os. Pokoju ktoś rozrzucił zatrute kiełbaski?
Parówki nastrzyknięte trutką?
O sprawie poinformował pan Przemysław, który udostępnił zdjęcia na grupie Dzieje się w Zabrzu. Post ma obecnie kilkadziesiąt komentarzy, głównie negatywnych i kierowanych w stronę potencjalnego sprawcy. Taka postawa nie dziwi, nikt rozsądny nie krzywdzi zwierząt.
Wiemy, że mieszkańcy jeszcze nie informowali policji, mimo iż dziwnie wyglądające parówki znaleziono przynajmniej dwa razy.
Młodszy aspirant Sebastian Bijok, oficer prasowy zabrzańskiej policji dodaje:
Staramy się reagować na takie sytuacje, jeśli są zgłaszane. W przypadku, gdy zatrute lub wypchane ostrymi przedmiotami mięso zje czyjś pies lub kot, czyn taki może być kwalifikowany jako znęcanie się nad zwierzętami.
Wspomnianego zdarzenia nie zgłoszono, ale co jakiś czas otrzymujemy informacje o takich sprawach. Nasi funkcjonariusze wiedzą, jak działać, współpracujemy też wtedy z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami.
Prosimy o zgłaszanie każdej takiej sytuacji, będziemy mogli reagować.
To nie pierwszy raz
Parówki z dziwnymi plamami i śladami po nakłuciach znaleziono do tej pory dwa razy. Nie wiadomo kto i po co podrzucił je na trawniki. To jednak nie pierwszy raz w naszym mieście, gdy pojawiają się tego rodzaju rzeczy. Kilka miesięcy temu o podobnych znaleziskach informowali mieszkańcy ul. Hermisza, a kawałki mięsa naszpikowane gwoździami i szpilkami znajdowano m.in. w Parku Poległych Bohaterów.
Podobne sytuacje miały miejsce w Bytomiu, Sosnowcu i Radzionkowie. Niestety, sprawców często nie da się namierzyć. Być może to członkowie lokalnej społeczności, którzy po nagłośnieniu problemu przerywają swoje działania, w obawie przed wykryciem, zwłaszcza przy wzmożonej czujności mieszkańców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS