30 dni ograniczenia wolności i prace społeczne – taką karę, na wniosek policji, wymierzył krakowskiemu aktywiście sąd za udział w ubiegłorocznej spontanicznej demonstracji przeciwko brutalności służb.
Demonstracja miała charakter pokojowy, dopuszczony przez prawo, nie doszło do zniszczenia mienia, zakłócenia porządku, czegokolwiek, co uzasadniałoby jakąkolwiek karę. Ponieważ Ali nie odebrał wydanego w trybie nakazowym wyroku (nie miał nawet pojęcia, że toczy się przeciwko niemu jakiekolwiek postępowanie), trafił na 15 dni do aresztu. Ostatecznie spędził za kratkami 7 dni. Skąd tak surowy i bezprecedensowy wyrok? Dlaczego policja wystąpiła do sądu o ukaranie człowieka, który korzystał ze swego obywatelskiego prawa do sprzeciwu?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS