Ich koordynator Łukasz Kot, zauważa, że na ten dobry wynik mógł też wpłynąć powrót studentów do nauki stacjonarnej:
Łukasz Kot: Rowerów jest tyle samo, natomiast one częściej jeżdżą, czyli są wybierane od stacji A do stacji B, co nas cieszy, bo zeszły rok ze względów pandemicznych był słabym rokiem rowerowym. Natomiast teraz widać, że wszystko wraca do normy i wyniki około 15 tys. wypożyczeń miesięcznie to już całkiem fajny wynik, bo wiemy, ile dzięki temu jest na ulicach mniej samochodów, ile mniej produkujemy smogu, a też patrząc na to, co się dzieje na Ukrainie, ile daliśmy mniej zarobić Putinowi kupując ropę. Te 15 tys. wypożyczeń było najczęściej jako zastępstwo dla samochodów.
Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy działania systemu udało się osiągnąć prawie taki sam wynik wypożyczeń jak przez cały ubiegły sezon. W maju i czerwcu z rowerów skorzystaliśmy prawie 30 tys. razy:
Łukasz Kot: Na samym początku, czyli kiedy rower został uruchomiony w roku 2018, to mieliśmy wypożyczeń około 160 tys. łącznie. To wychodziło około 23 tys. miesięcznie. trochę nam jeszcze brakuje, ale naprawdę nie jest źle.
Koordynujący rowery miejskie Łukasz Kot wyjaśnia, skąd taki dobry wynik:
Łukasz Kot: Uważamy, że największym plusem jest koniec pandemii, czyli koniec pracy zdalnej, koniec zajęć zdalnych i te momenty, kiedy studenci i pracownicy muszą się po mieście poruszać i ceny paliwa. Teraz paliwo kosztuje około 8 zł, a rower na pół godziny mamy za darmo, to właściwie wychodzi na to, że na trasy bez obciążenia, bez bagażu czy do pracy, to najczęściej bierzemy rower miejski. Ciężko ocenić, czy nasi goście z Ukrainy korzystają z rowerów. Wydaje nam się, że tak, bo jest to darmowy środek komunikacji. Ale nie mamy takich danych, musielibyśmy jeszcze podzielić to na narodowość.
Cykliści w systemie Częstochowskiego Roweru Miejskiego mają do dyspozycji 26 stacji i 216 rowerów.
Zobacz także:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS