A A+ A++

Już w tę sobotę, 13 maja, w warszawskim studiu ATM – znanym fanom z czasów pandemii COVID-19 – odbędzie się gala KSW 82. Jej ozdobą ma być pojedynek w wadze półśredniej, w którym Andrzej Grzebyk wyjdzie do klatki zmierzyć się z Brianem Hooiem. Pozostałe walki też jednak powinny przynieść mnóstwo emocji. Zapraszamy na zapowiedź gali i analizę kursów, jakie na tę okazję przygotował Fuksiarz.pl.

KSW 82. Dalszy ciąg rywalizacji w wadze półśredniej

Na niedawnej, kwietniowej gali KSW zapełnił się tron wagi półśredniej. W polskim pojedynku Adrian Bartosiński pokonał wówczas Artura Szczepaniaka i został nowym mistrzem federacji. Dwa kolejne miejsca w rankingu tej kategorii zajmują z kolei Brian Hooi i Andrzej Grzebyk. I to oni zmierzą się w studiu ATM w main evencie gali KSW 82. A to oznacza, że zwycięzca tego starcia najpewniej stanie do pojedynku z Bartosińskim o pas.

Stawka jest więc spora, a i obaj fighterzy potrafią zapewnić emocje.

Grzebyk w KSW walczył do tej pory sześć razy, a jego bilans jest idealnie równy – trzy wygrane i trzy porażki. Przegrywał zresztą między innymi z Bartosińskim. Ale w swoim ostatnim pojedynku, z Otonem Jasse z Brazylii, wygrał. Z kolei Hooi po trzech pojedynkach w polskiej federacji ma bilans 2-1. Przegrał jedynie z Arturem Szczepaniakiem, z kolei wygrał z Michałem Pietrzakiem i Jivko Stoimenovem. Porażki wkalkulowane są zresztą w styl walk obu fighterów. Ci bowiem walczą ofensywnie, dążą do skończenia pojedynków przed czasem. I często to robią.

– Zawsze próbuję zabić przeciwników, urwać im głowy. Jeśli rywal mnie nie zabije, to będę wracał raz za razem. Będę nawiedzał go w snach, aż stanę się jego koszmarem. Andrzej jest showmanem. Niech robi, co chce, ale ostatecznie będzie musiał zmierzyć się w klatce, a tam nie będzie mógł nosić okularów przeciwsłonecznych i będzie musiał mi spojrzeć prosto w oczy. Dopilnuję tego, żeby tak się stało – mówił Brian Hooi w oficjalnej zapowiedzi pojedynku.

Szykuje się więc wyrównane, emocjonujące starcie, w którym faworytem raczej będzie Holender, ale Grzebyk na pewno nie odpuści. Po swojej stronie ma między innymi przewagę warunków fizycznych. Jak mówił, spodziewa się walki w stójce, nikt raczej nie będzie jej sprowadzać do parteru. I to walki mocnej, pełnej ciężkich ciosów. Takiej, jaka powinna zachwycić fanów.

– Z Brianem wreszcie będzie wymarzona walka w stójce. Żaden z nas nie pokusi się o walkę w parterze, więc będziemy bić się bardzo mocno i wierzę, że tym razem znowu moja ręka będzie na końcu uniesiona w geście zwycięstwa. Walka Briana ze Szczepaniakiem pokazała, że on ma bardzo wielkie braki. Zgotuję mu piekło. Nie oddam ani centymetra maty. Mam wszelkie argumenty, aby zafundować mu naprawdę ciężkie KO. Z tego słynę, uwielbiam nokautować i tym razem też tak będzie. Myślę, że tą walką skradniemy show – mówił.

Jaki wynik warto obstawić? Jeśli chcecie zaryzykować, to nawet jej zakończenie już w pierwszej rundzie. W ofercie Fuksiarz.pl kurs na takie zdarzenie to aż 2.50, z kolei zwycięstwo przez KO/TKO/DSQ lub poddanie to odpowiednio 2.05 w przypadku Hooia i 2.20, gdy postawicie na taki finisz w wykonaniu Grzebyka.

Były mistrz kontra król poddań

Sebastian Przybysz był już w KSW mistrzem wagi koguciej. Pas zdobył podczas gali KSW 59, gdy pokonał Antuna Račicia, potem mistrzostwo obronił dwukrotnie, ale w swojej ostatniej walce przegrał po niejednogłośnej decyzji z Jakubem Wikłaczem, który został nowym mistrzem. Teraz Przybysz wróci do klatki i zmierzy się z czeskim weteranem. Po drugiej stronie stanie bowiem Filip Macek.

SPRAWDŹ KURSY NA CAŁĄ GALĘ KSW 82 W OFERCIE FUKSIARZ.PL

Czech doświadczenia z klatki ma mnóstwo. Stoczył w niej 45 walk, wygrał 27 z nich. Z czego aż 24 przed czasem, 20 razy poddając rywali. Był już mistrzem czeskiej organizacji GCF i pretendentem do tytułu Oktagon MMA. W klatce walczy od 2010 roku. W parterze jest absolutnym mistrzem. Jeśli popełni się przeciwko niemu błąd, można szybko za niego zapłacić, bo aż 16 ze swoich zwycięstw zaliczał w pierwszej rundzie.

Jednak i Sebastian Przybysz swoje do powiedzenia ma. Z 10 zwycięstw aż siedem zaliczał przed czasem. Walczy efektownie, pięciokrotnie wyróżniano go bonusami za najlepsze walki wieczoru, raz za najlepszy nokaut, dwukrotnie za najlepsze poddanie. Dostawał też podobne nagrody za cały rok. A po porażce i stracie pasa z pewnością chce się odbudować. Walka z czeskim weteranem ma być dla niego ku temu dobrą okazją.

Zdecydowanym faworytem tego pojedynku na papierze jest Polak. Kurs na jego triumf w ofercie Fuksiarz.pl to 1.26, na zwycięstwo Czecha aż 3.45. Biorąc jednak pod uwagę umiejętności Macka, może warto będzie zaryzykować i postawić właśnie na niego?

Jest też jeszcze jedna opcja – na galę KSW 82 Fuksiarz.pl przygotował specjalny bonus, w ramach którego możecie obstawić zwycięstwa Sebastiana Przybysza i Briana Hooia po kursie 2.75. A że obaj są faworytami, to jest to naprawdę korzystna oferta.

KSW 82. Co jeszcze na karcie?

Galę KSW 82 otworzy polskie starcie, w którym Robert Maciejowski podejmie jeszcze niepokonanego na zawodowstwie Wiktora Zalewskiego. Wiktor walczył do tej pory w klatce MMA czterokrotnie i wszystkie pojedynki kończył przed czasem (z czego trzy razy w pierwszej minucie!), ale Maciejowski to dla niego najpoważniejsze wyzwanie w dotychczasowej karierze. I również człowiek, który lubi i potrafi kończyć walki przed czasem – ze swoich sześciu zwycięstw, pięć odniósł przez nokauty. Inna sprawa, że Zalewski doświadczenie ma też z kariery amatorskiej, był nawet wicemistrzem Polski Amatorskiej Ligi MMA i grapplingowym mistrzem kraju.

Co więc obstawić? My skusilibyśmy się na triumf jednego z tej dwójki przed czasem. Jeśli uważacie, że w taki sposób wygra Maciejowski, w ofercie Fuksiarz.pl możecie stawiać to po kursie 2.15. Gdyby waszym zdaniem triumfować miał mniej doświadczony Zalewski, kurs rośnie do 2.65.

W jedynym starciu kobiet na gali zobaczymy pojedynek Anity Bekus z Aleksandrą Tonchevą. Pierwsza z nich ma już za sobą trzy walki w KSW, dwie wygrała, jednak w ostatniej pokonała ją Sofiia Bagishvili. W przeszłości Polka wygrywała też dwukrotnie amatorskie tytuły mistrzyni kraju. Toncheva z kolei rywalizuje w MMA od 2017 roku i zebrała nieco większe doświadczenie od swojej rywalki. Również na amatorstwie, bo tam była między innymi mistrzynią świata i dwukrotną mistrzynią Europy IMMAF, czyli najbardziej prestiżowej federacji amatorskiego MMA na świecie. Walczyła już też między innymi dla Bellatora, a w tej chwili jest na fali trzech wygranych z rzędu.

Faworytka jest więc jasna, ale przewaga Tonchevej mimo wszystko wcale nie jest tak duża. Zwłaszcza, że Bekus potrafi napocząć swoje rywalki celnymi i mocnymi ciosami. W Fuksiarz.pl triumf Polki obstawiać możecie po kursie 2.05, a jej rywalki – 1.70.

Gracjan Szadziński w KSW walczył już siedmiokrotnie, swój ostatni pojedynek – z Valeriu Mirceą – przegrał. I była to piąta porażka w jego karierze. Dziewięciokrotnie jednak okazywał się lepszy od rywali, z czego aż siedem razy ich nokautował. Polak słynie zresztą z wielkiej siły ciosu. Tylko w KSW odczuli ją Maciej Kazieczko, Paul Redmont i Francesco Moricca. Pierwszy z nich pokonał za to Wilsona Varelę, z którym… zmierzy się na KSW 82 Szadziński.

To był kwiecień zeszłego roku. Varela debiutował wtedy w polskiej organizacji. Potem stoczył jeszcze cztery pojedynki, ale dla innych federacji. Ostatnie dwa starcia wygrał w efektowny sposób – przez poddanie i nokautem. Francuz to specjalista od rozdawania ciosów, poza MMA ma bogatą karierę kickbokserską i w kilku poprzednich miesiącach odbudował się po wcześniejszych trzech porażkach z rzędu. Z Szadzińskim będzie chciał kontynuować tę serię, jednak nie będzie faworytem.

Kurs na jego zwycięstwo to 2.20, na triumf Polaka – 1.60.

Kolejny pojedynek na karcie to starcie dwóch doświadczonych fighterów. Donovan Desmae (16-7) zmierzy się w nim z Gruzinem Raulim Tutaraulim (31-7). Pierwszy z nich otwarcie mówi o tym, że celuje w pas wagi lekkiej, obecnie jest zresztą rankingową „czwórką”. W KSW stoczył już trzy pojedynki, przegrał w debiucie z Romanem Szymańskim, ale potem dwukrotnie wygrywał poddaniami – z Arturem Sowińskim i Łukaszem Rajewskim. W każdym ze swoich pojedynków zgarniał też bonusy. Jego styl jest efektowny, a kończyć starcia potrafi na każdy możliwy sposób.

Tutarauli, mający na koncie 38 walk, na karku z kolei ma ledwie 30 lat. Doświadczenie posiada jednak ogromne, a i bilans zacny, bo 31 zwycięstw w takich warunkach robi wrażenie. Jest też ekspertem od nokautów. W ten sposób wygrywał 21 ze swoich pojedynków. W debiucie w KSW jednak przegrał – po wcześniejszej serii pięciu zwycięstw – z… Romanem Szymańskim. Walka z Desmae ma być dla niego sposobem na odbudowanie się.

Czego po niej oczekiwać? Z pewnością tego, że będzie niezwykle efektowna i żaden z nich nie odpuści. Faworytem na papierze jest Gruzin, jednak możliwe jest właściwie każde rozstrzygnięcie. Warto przemyśleć z pewnością obstawienie finiszu przed czasem. W ofercie Fuksiarz.pl kurs na wygraną Tutaraulego przed upływem trzech rund to bowiem 2.25.

Bohdan Gnidko to autor najszybszego nokautu w historii KSW. Zanotował go… podczas swojego debiutu. Damiana Piwowarczyka wykończył w ledwie pięć sekund! W pierwszej rundzie zastopował też niepokonanego wcześniej Madalina Pirvulescu. Ogółem w karierze stoczył dziewięć pojedynków, wygrał wszystkie, zawsze kończąc w pierwszej rundzie – sześć razy nokautami, trzykrotnie poddaniami.

Podczas KSW 82 naprzeciw niego stanie Rafał Kijańczuk, który w okrągłej klatce walczył do tej pory trzykrotnie. Ostatnio posłał na deski Marca Doussisa, w debiucie za to przed czasem wykończył Yanna Kouadję. Nie wyszła mu druga walka, gdy lepszy od niego okazał się były pretendent do pasa, Ivan Erslan. Wszystkie te walki kończyły się już w pierwszej rundzie. I nic w tym dziwnego. Kijańczuk ma bardzo agresywny styl walki, dysponuje wielką siłą ciosu, ale sam lubi się odsłonić. Na 12 wygranych walk w karierze, 11 kończył nokautami. Zaliczał też pięć porażek.

Faworytem starcia tej dwójki jest więc niepokonany Ukrainiec. Ale dla nas faworytem będzie obstawienie, że walka będzie krótka. Zajrzyjmy więc do Fuksiarz.pl, gdzie czekają na was takie kursy:

KSW 82. Karta walk

Main event:
77,1 kg/170 lb: Brian Hooi (19-10 1NC, 7 KO, 6 Sub) vs Andrzej Grzebyk (19-6, 12 KO, 3 Sub)

OBSTAWIAJ KSW 82 W FUKSIARZ.PL!

Karta główna
61,2 kg: Sebastian Przybysz (10-3, 4 KO, 3 Sub) vs. Filip Macek (27-17-1, 4 KO, 20 Sub)
93 kg: Bohdan Gnidko (9-0, 6 KO, 3 Sub) vs Rafał Kijańczuk (12-5, 11 KO)
70,3 kg: Donovan Desmae (16-8, 7 KO, 5 Sub) vs Rauli Tutarauli (31-7, 21 KO, 3 Sub)
70,3 kg: Gracjan Szadziński (9-5, 7 KO) vs Wilson Varela (8-5, 2 KO, 4 Sub)
52,2 kg: Anita Bekus (6-3, 2 KO) vs Aleksandra Toncheva (5-3-1, 1 KO, 1 Sub)
79 kg: Robert Maciejowski (6-4-1, 5 KO) vs Wiktor Zalewski (4-0, 4 KO)

Fot. Newspix

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNasze Miasto: Przez 17 lat ukrywał się przed policją. W końcu oddał się w ręce funkcjonariuszy
Następny artykułNajpotężniejsza eksplozja we wszechświecie. Jest obserwowana od trzech lat i końca nie widać